Dnia 2011-03-11, o godz. 08:37:47
Icek <icek@do.pl> napisał(a):
> Najlepszy był gość z ING. Dzwoni i prosi o numer do pracownika
> zajmującego się bankami (a rachunek mamy właśnie w ING). Podaję więc
> numer do naszego opiekuna korporacyjnego z ING. Jaki pocisk mieli
> sami w banku z tego telemarketera. Ten dowcip mi się najbardziej
> podobał.
Tylko pewnie niezbyt celny ;-) Bank prawie na 100% nie ma swojego call
center zajmującego się reklamą i sprzedażą produktów. Mają zwykle tylko
niewielki dział obsługujący transakcje telefoniczne a pozostałe rzeczy
sprzedaje na ich zlecenie specjalizowana firma. Bank nie musi
utrzymywać infrastruktury a fakturę za taką usługę dodatkowo wlicza w
koszty. I taki telemarketer wcale nie musi mieć pojęcia że skierowałeś
go do banku którego produkt Ci oferował i niewiele go to obchodzi. Bo
za miesiąc będzie sprzedawał ubezpieczenia a za dwa miesiące dostęp do
internetu. ;-) Podobnie jest np. w supermarketach gdzie duża część
kasjerów jest z zewnętrznej firmy a nie pracownikami tychże.
BTW jeśli chodzi i prace zlecone: córka mojego szwagra na pytanie w
przedszkolu co robi jej ojciec odpowiedziała że sprzedaje ludzi. No i
szwagier musiał wyjaśniać że jest prezesem firmy wynajmującej
pracowników okresowych a nie handlarzem niewolników.
Zdrówko
Received on Fri Mar 11 09:20:03 2011
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 11 Mar 2011 - 09:40:02 MET