On Sat, 19 Jul 2008 22:33:53 +0200, Andrzej Karpinski
<karpio@fenix.xdata.lublin.pl> wrote:
>Ale my jestesmy krajem wielokrotnie mniejszym. W Polsce nie wystepuja
>takie odleglosci i tak wielkie malo zaludnione obszary. Nawet jesli
>popatrzymy na Bieszczady, Roztocze czy inne stosunkowo malo zaludnione
>miejsca w Polsce to okaze sie, ze do najblizszej miejscowosci, gdzie
>znajduje sie centrala TP, mamy ile? 15? 20? 40km? Nie sadze zeby wiecej.
A tu jest baaaardzo róznie z podejsciem włąsnei monopolity. Dwa
skrajne przypadki opiszę. Suwalskie - okolice miedzy Augustowem a
Sejnami. Niewielkie wsie rozrzucone na dużym obszarze. ~10 lat temu za
środki któregoś funduszu europejskiego dla terenó ubogich TP wybudował
infrastrukturę po wsiach. Prosili żeby brać telefony bo bez
odpowiedniej ilości podłączeń nei rozliczyliby dotacji. Znajomy w domu
który tam ma dopstał instalację bezpłatnie i 6000 impulsó gratis do
wykorzystania w niegraniczonym czasie. Efekt był taki że prze kilka
lat nie ponosił żadnych opłat bo był tam kilka tygodni w roku. Z
drugiej strony Bieszczady - Wetlina i okolice. Przez kilkanasice lat
mieszkańcy nie mieli szans na telefon stacjonarny (komórkę pominę)
Odległości jednak mniejsze niż suwalskiem, wsie skanalizowane w
dolinach. Miszkańcy - żeby mieć telefony - zawiązali komitete.
Wybudowali infrastrtkurę końćową, kupili centralę i wynajęli miejsce
do jej instalacji. TP łaskawie przejęła sieć i centralę za darmo jako
aport i raczyła podciągnąć do neij swoje łącze. Tu nei liczyli na
żadne dotacje. Odległość do ich pierwszej dużej centrali (Lesko) to
~50-55km. Natomiast co do technologii to w Bieszczadach jest
zdecydowanei lepiej - prawie wszezie kable. Natomiast w Suwalkiem duża
ilośc łącz radiowych - modemem od kumpla więcje niź 14400 nie
wyciągnie.
Zdrówko
Received on Mon Jul 21 11:20:08 2008
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Mon 21 Jul 2008 - 11:40:01 MET DST