Od jakiegoś czasu "chce" mi się czasem walczyć ze spamem. Przesyłam więc
dowody na różne abuse albo ludzi odpowiedzialnych za serwery poczty lub
adresy IP. To poniżej mnie dziś troszkę wzburzyło:
>Received: from zeus.crowley.pl (mur.waw.cdp.pl [213.134.128.39])
>Subject: Nie przeczytano: spam
>Final-Recipient: RFC822; J.Zxxxxxx@crowley.pl
>Disposition: automatic-action/MDN-sent-automatically; deleted
był to dowód spamu przesłany na adres abuse@crowley.pl - jak widać resultat
mierny. Tak samo jest z firmą Multimedia - tam prawie zawsze abuse "odbija".
Na tym tle abuse TP SA wypada super; choć między listem przesłanyn rano a
wieczorem jest 1500 różnicy w numeracji incydentu - to też świadczy o
skali - i o tym, że nie walczę sam :)
A pytanie moje jest takie, czy tacy ludzie którzy sa odpowiedzialni za abuse
i nawet nie raczą przeczytać maila do nich - nie są problemem polskiego
internetu?
-- M.Received on Wed Jan 18 15:15:26 2006
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Wed 18 Jan 2006 - 15:40:01 MET