Re: na czym chodzi portal onet?

Autor: elmer radi radisson <radi_at_spam-spam-spam-eggs-bacon-and-spam.wireland.org>
Data: Wed 17 Aug 2005 - 17:16:27 MET DST
Message-ID: <ddvkcc$41l$1@nettle.mcnet.pl>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed

Rafał Łukawski wrote:

> Rozwiązania, które zapewniają ciągłość działania naprawde dużym systemom
> nie są związane stricte z markami sprzętu i serwisem, a architekturą
> rozwązań systemowych. Nie jest tajemnicą, a powszechnie stosowaną
> praktyką, iż wielkich systemów nie buduje się w oparciu o jeden
> 'niezawodny' serwer lub urządzenie (takich *nie ma* z wielu względów) z
> super serwisem, a farmy - często rozproszone - zapewniające
> redundantność usług.

przy czym zapewne wiesz ze taki przykladowy wspomniany IBM nie produkuje
wylacznie urzadzen mniej czy bardziej pojedynczych, ale umie rowniez
tworzyc wlasnie kompletne rozwiazania stanowiace nic innego jak tylko
cala architekture. vide WebSphere Portal ktory moze swobodnie
funkcjonowac na klastrach. co prawda przyklad nie 100% adekwatny
bo nie o tego rodzaju portale chodzi, ale w koncu chodzilo o wskazanie
ze nie o samych sprzedanych szumiacych pudelkach w racku mowa.

nawiasem mowiac w chwili obecnej tenze przykladowy IBM zarabia glownie
na uslugach i dostarczaniu rozwiazan, a nie sprzetu.

> Google działa na low-endowym, tanim sprzęcie i moim skromnym zdaniem,
> jakością i uptime biją wszystkie polskie portale - doświadczenia z pkt.
> widzenia użytkownika.

tyle ze google stworzono pod podstaw pod wlasnym katem zaczynajac
niejako od zabawy zagadnieniem, a komus chcacemu uruchomic portal
latwiej bedzie kupic gotowe i sprawdzone rozwiazanie z jakas
historia i wsparciem, niz wywazac drzwi we wlasnym zakresie i byc
moze okupujac to finalnie wiekszym kosztem /badz pozniejszymi
stratami wyniklymi z jego potencjalnych a wczesniej umiarkowanie
przewidzianych ulomnosci/

> Marketing jest zazwyczaj przeznaczony dla biznesmenów, zarządów,
> decydentów, którzy często nie maja pojęcia so się kryje za błyszczącymi
> kartami reklamówek. Skoro istnieje taka polityka, widocznie się sprawdza
> - wniosek z tego taki -> Boss mówi *tak ma być* i koniec dyskusji.

jest w tym jakies ziarnko prawdy. ale pomijajac kwestie decyzji
podejmowanych rowniez swiadomie i ze znajomoscia zagadnienia od strony
technicznej, kupujac cos marketingowo nosnego, w pozniejszym czasie
niejako sprzedajesz za pomoca tej marki siebie - wplywasz na
uwiarygodnienie sie wobec swoich klientow/uzytkownikow. o ile to
byl wlasciwy wybor i sprawdza sie 'w praniu' ;)

-- 
New World Folder.
Received on Wed Aug 17 17:20:14 2005

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Wed 17 Aug 2005 - 17:40:01 MET DST