<ladzk@waw.pdi.net> napisal(a):
>>To jest jakaś pieprzona demagogia, inaczej nazywana kiełbasą wyborczą. Tzw.
>>pełna księgowość (ku obrzydliwej nieświadomości prostestujących) niesie w
>>sobie o wiele większe możliwości niż tzw. warunki ogólne (KPiR). Natomist
>>ci, którzy się przed rzeczoną pełną księgowością bronią, są śmierdzącymi o
>>nie-wiadomo-co lamerami ekonomicznymi nie znającymi się na rzeczy. Wiele
>>firm, sensownie funkcjonujących, ma wdrożone mechanizmy pełnej księgowości,
>>wcale nie będąc do tego zmuszonym przepisami, i chwalą sobie.
>
> Dokladnie. Za dwiescie - do maksymalnie pieiiusert zlotych dowolne
> biuro rachunkowe za rogiem zrobi ksiegowosc zbijajaca podatki o
> poltora tysiaca zlotych... Ile w pelnej ksiegowosci mozna wtrynic w
> koszty wie tylko ten kto sie pelnej ksiegowosci nie boi. Hint - rolnik
> (przecietny) gdyby przeszedl na pelna ksiegowosc w zyciu jednego
> grosza podatku nie zaplaci bo wszystkie przychody w amortyzacje
> wpisze....
Ech, widać, że nie masz pojęcia o czym piszesz i mylisz księgi z KPIR i
KPIR i ryczałtem. Ale to standard usenetu - nic nie wie, ale sobie
napisze.
Primo: za dwieście do maksymalnie 500 zł nikt Ci nie zrobi pełnych
ksiąg, tylko KPiR. Koszt prowadzenia ksiąg to nawet na prowincji ok.
2000 zł, a jeśli jest kupa dokumentów, to jest tylko gorzej. O
rewidencie już inni pisali.
-- SamotnikReceived on Sat Feb 19 11:10:16 2005
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sat 19 Feb 2005 - 11:40:04 MET