Re: OT Transfer mam duzy, a zdjecia na stronach www wgrywaja sie po 5min :( (nawet male zdjecia) :((((((((( O co chodzi? :(

Autor: Neas <neas_at_neas.invalid>
Data: Sat 29 Jan 2005 - 03:03:43 MET
Message-ID: <pan.2005.01.29.02.03.43.12099@neas.invalid>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2

kya pisze:

>> Mylisz się.
>
> Mój arogancki rozmówco -- to, że mam inny punkt widzenia i inne zdanie,
> niekoniecznie znaczy, że się mylę.

Cała wypowiedź brzmiała:

"Mylisz się. To Jakub powinien się tym zainteresować, zamiast radośnie
założyć, że skoro nie widzi postu, na który ktoś odpowiedział, to
jest to post bardzo stary. I po raz kolejny na tej grupie się w swojej
krytyce pomylić."

Dlaczego polemizujesz z wyrwanym z kontekstu fragmentem?

> [...]
>> Mnie zwyczajnie śmieszy, że Jakub nie pisze tutaj nic właściwie w
>> temacie grupy, [...]
>
> Jeśli takie masz wrażenie, to po co kopiesz go, mimo że już został
> pouczony, albo przepraszasz za to, że NMSP i wdałeś się w dyskusję,
> zamiast wyfiltrować gościa i mieć z głowy? Sam to radzisz niżej
> purystom usenetowym.

Rożnica polega na tym, że ja do tego podchodzę z dystansem. W
gruncie rzeczy jest mi zupełnie obojętne czy Jakub (lub ktokolwiek
inny) będzie pisał na temat czy też np. zacznie wklejać na grupę
smerfy w ascii. Zupełnie czym innym jest ironiczny komentarz 'na luzie'
(bez uprzedzeń w stosunku do danej osoby jako takiej) i czym innym
całkowicie poważne oburzenie, agresja i potok inwektyw. To pierwsze moze
być najwyżej trochę nie na miejscu, to drugie jest niezdrowe.
 
> Odpowiadanie na pytania tekstami "krakersa, tofiku?" i "a gu gu";

Brawo. Jeszcze wspomnij o tym, że w wieku 14 czy 15 lat napisałem o
swoim homepage'u na niewłaściwiej grupie. Pozdrowienia dla TaKeDy.

Z resztą nadal uważam, że takie odpowiedzi były merytorycznie
poprawne. Nietrudno się domyśleć, że znaczyły mniej więcej: "Twoja
wypowiedź nie ma sensu, więc nie da się do niej sensownie
ustosunkować". Nie mniej rozumiem, że taki styl może pewną grupę
(mniejszość!) denerwować i dlatego generalnie przestałem tak pisać.

> czepianie się wciąż tych samych osób, ale bez wyjaśniania, co źle
> robią;

Litości.

"Prześledź swoją obecność np. na tej grupie - nie dość, że nie
tworzysz żadnej treści dodatniej, uczestniczysz tylko w wątkach (lub
ich fragmentach) nie wymagających konkretnej wiedzy, nie dość, że
niemal wyłącznie się czepiasz, to jeszcze mylisz się czepiając (w
dodatku któryś już raz). Nie jest to ani mądre, ani zabawne, ani
oryginalne, po prostu nudne i żałosne."

"PS. Ile razy w tygodniu zamierzasz czepiać się ludzi bez żadnego sensu?"

Naprawdę nie wyjaśniłem co źle robi?

> ganienie nielubianych administratorów-amatorów, ale odrzucanie
> popartej rzeczowymi argumentami krytyki Twojego sposobu administrowania
> maszyną komercyjną...

Ręce mi opadły. Przecież w przynajmniej kilku miejscach napisałem, że
nie neguję krytyki tego konkretnego zdarzenia, tylko neguję dzikie ataki
o charakterze nagonki które kilka osób próbowało wtedy przeprowadzić.
Jeśli nadal masz wątpliwości jak było, spróbuj znaleźć post w
którym jakoby stwierdziłem, ze w tamtej sytuacji byłem bez winy.

Z resztą jakie to jest porównanie? Drobne zaniedbanie + splot
nieszczęśliowych zbiegów okoliczności vs. zupełna ignorancja w
temacie, którą czasem krytykowałem.

> Próby wykorzystania słabości rozmówców,
> żeby "wygrać" dyskuję, zamiast dążenia do rozwiązania czy choćby
> ustalenia problemu.

Możesz rozwinąć ten wątek?
 
> Pół biedy, jak produkujesz się na pl.irc, ale ostatnio przenosisz te
> wątpliwe zwyczaje tutaj.

Nie tylko ich tutaj nie przenoszę, ale nawet od dawna zaniechałem na
pl.irc. Spróbuj popatrzeć obiektywnie.

> Małostkowość, kapralowanie i bofhowanie, pogardliwe odnoszenie się
> do dyskutantów i ich pytań -- to bardzo nęcący model kontaktów w
> sieci, zwłaszcza dla niedoświadczonych internautów. Widzą, że to
> zachowanie najwyraźniej przyjęte, a Usenet to prawdziwy raj dla
> kompleksów...

Wkaż post w którym źle potraktowałem osobę, która zadała pytanie
(choćby głupie) w języku polskim i w sposób zdradzający jakiekolwiek
oznaki szacunku dla grupowiczów.

> Być może tylko mi to przeszkadza, chociaż podejrzewam, że tylko mi
> się chce o tym napisać; proszę to potraktować jako głos odrębny w
> sprawie chowu i hodowli matołów, od których (niestety i oby nie) w
> pewnym momencie coś zależy albo będzie zależeć w jakimś kawałku
> Internetu.

Czy naprawdę nie potrafisz powstrzymać się od epitetów?

> Bo Ty widzisz to jako sporadyczne, ironiczno-humorystyczne wypowiedzi.
> Jesteś z siebie zadowolony, nie da się nie zauważyć.

Nie jestem ani zadowolony, ani niezadowolony. Nie rozpatruję tego tematu
w takich kategoriach.

> Jednak ja
> obserwuję arogancję, czepialstwo, zawracanie głowy i kompletne
> odrzucanie krytyki.

Wierz mi, ze potrafiłbym się wypowiadać w taki sposób, ze bardzo by Ci
się to podobało (i reszcie news-purystów także). Tyle, że ja
właśnie nie dbam o poklask, a za kabotyństwo uważam raczej skrywanie
braku wiedzy pod otoczką eleganckiej i kulturalnej formy, czego
krytykować chciałabyś mi zabronić.
 
>> Rozumiem jednak, że niektórym usenetowym purystom może się to nie
>> podobać i naprawdę polecam w takim wypadku wyfiltrować moje posty.
>> Wystarczy po 'Neas' we 'from'. Piszę to bez żadnej ironii.
>
> Oczywiście, bo usenetowi puryści nie mają pojęcia, co zrobić, żeby
> Cię nie czytać.

Skoro z ich niektórych postów wylewają się wręcz negatywne emocje pod
postacią inwektyw czy niekiedy nawet gróźb, to najwyraźniej nie.

-- 
Neas
Received on Sat Jan 29 03:05:24 2005

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sat 29 Jan 2005 - 03:40:06 MET