Stanowisko koalicji

Autor: Maciej Bebenek <maciejUSUN_at_USUNkomorka.org>
Data: Thu 12 Aug 2004 - 12:07:38 MET DST
Message-ID: <cffffb$2os1$1@news2.ipartners.pl>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed

Stanowisko niezależnych operatorów i portali w odniesieniu do odpowiedzi
Telekomunikacji Polskiej S.A. na list otwarty w sprawie opłat za wymianę
ruchu internetowego.

Niezależni operatorzy oraz portale - sygnatariusze listu otwartego
skierowanego na przełomie maja i czerwca br. do Prezesa Telekomunikacji
Polskiej S.A. w sprawie zmiany warunków wymiany ruchu internetowego, są
wysoce zaniepokojeni treścią otrzymanej w ostatnich dniach czerwca
odpowiedzi od TP S.A.

14 największych operatorów Internetu i dostawców treści zwróciło uwagę
na wykorzystywanie przez TP SA dominującej pozycji na rynku poprzez:
1.Stosowanie drastycznie odbiegających od europejskich standardów opłat
za wymianę ruchu internetowego.
2.Brak polityki bezpłatnej współpracy z dużymi operatorami.
3.Ograniczanie ruchu do polskich dostawców treści i usług na łączach
międzynarodowych.

Skutkiem powyższych działań jest ograniczenie rozwoju polskiego
Internetu. Przerzucanie kosztów budowy własnej infrastruktury ogranicza
konkurencję na rynku usług dostępu do Internetu, natomiast ograniczanie
ruchu do polskich dostawców treści i usług na tańszych łączach
międzynarodowych, uniemożliwia polskim portalom konkurowanie z
zagranicznymi podmiotami w walce o abonentów TP S.A. W celu rozwiązania
narastającego problemu złożona została Prezesowi TP S.A. propozycja
podjęcia rozmów w celu wspólnego wypracowania satysfakcjonujących obie
strony rozwiązań.

W podpisanym przez Pełnomocnika Zarządu TP panią Grażynę
Piotrowską-Oliwę liście niestety nie znalazło się spodziewane
zaproszenie do negocjacji.

W przesłanym piśmie TP S.A. odrzuca argumenty przytoczone przez
operatorów niezależnych i jednocześnie podtrzymuje zasadność obranej
przez siebie polityki.

Rozszerzenie oferty produktowej TP S.A. o nowe usługi operatorskie oraz
obniżenie w ostatnich latach średnich opłat za dostęp do sieci o ok. 50%
w żaden sposób nie zmieniają faktu, że opłaty ponoszone przez operatorów
za wymianę ruchu z siecią TP S.A. nadal pozostają jednym z
najistotniejszych składników kosztowych dostawców Internetu. Komercyjne
stawki pobierane przez TP S.A. za tzw. dostęp do sieci są od lat na
poziomie kilkakrotnie wyższym od stawek oferowanych przez operatorów
międzynarodowych za dostęp do ogólnoświatowych zasobów sieci Internet.
Dzieje się tak pomimo, że to klienci TP S.A. w większej mierze
korzystają z zasobów operatorów alternatywnych. Warto zwrócić uwagę na
fakt, iż o ile w połowie 2001 roku opłaty za dostęp do sieci TPNet były
jedynie ok. 3-krotnie wyższe od dostępu do zasobów globalnych, o tyle
obecnie różnica ta jest blisko 6-krotna. Dla dostawców usług
internetowych oznacza to, że udział kosztu komunikacji z siecią TP S.A.
w stosunku do kosztów dostępu do światowego Internetu jest dużo wyższy
aniżeli przed kilkoma laty, a to z kolei utrudnia konkurencję i
uniemożliwia obniżanie cen.
Na marginesie warto zauważyć, że uparcie stosowana przez TP S.A.
terminologia "dostępu do Internetu" czy "dostępu do sieci TP" dla
operatorów wyraża lekceważenie istoty problemu. TP S.A. żąda opłat za
możliwość korzystania przez abonentów TP S.A. z zasobów sieci
sygnatariuszy listu otwartego. To w dużej mierze operatorzy
alternatywni, a na pewno portale dają TP S.A. dostęp do własnych
zasobów, a nie odwrotnie. TP S.A. z jednej strony pobiera opłaty za
dostęp do Internetu (w tym polskich portali i operatorów) od swoich
abonentów, a z drugiej strony wymaga opłat za dostęp do swoich abonentów
od operatorów i portali. Takiej polityki nie stosuje żaden inny polski
operator telekomunikacyjny. Jej stosowanie byłoby niemożliwe gdyby nie
dominująca pozycja TP S.A. na rynku usług dostępu do Internetu w Polsce.

Podtrzymujemy jako w pełni uzasadnione wyrażone przez nas stwierdzenie,
że kilkakrotnie wyższe opłaty pobierane przez TP S.A. drastycznie
odbiegają od opłat stosowanych w krajach Unii Europejskiej, co ogranicza
rozwój polskiego Internetu i utrudnia konkurencyjność usług. Fakt
wolniejszego aniżeli u operatorów europejskich spadku cen za dostęp do
sieci sytuację tę wyłącznie pogarsza. Operatorzy międzynarodowi w tym
samym stopniu (o ile nie w większym - z uwagi na wielkość sieci) ponoszą
koszty utrzymania i rozwoju infrastruktury sieciowej. Zatem argument, iż
TP S.A. obniża ceny mimo ponoszenia kosztów utrzymania sieci jest
niezrozumiały. Również argument, że polski rynek dostępu operatorskiego
odbiega w swych realiach od rynku europejskiego z uwagi na odmienne
podstawy biznesowe jest trudny do zaakceptowania. Stoimy na stanowisku,
że reguły biznesowe oparte na rachunku ekonomicznym i grze wolnorynkowej
są na całym Świecie takie same i w równej mierze dotyczą zarówno Europy
jak i naszego kraju. Należy zauważyć, że spadek cen za dostęp do sieci
Internet u operatorów zagranicznych jest nie tyle związany z
przytoczonym przez TP przeinwestowaniem rynku, co przede wszystkim z
niezwykle dynamicznym rozwojem technologii sieciowych, które umożliwiają
przesył danych z prędkościami kilkadziesiąt razy wyższymi niż przed
kilku laty, co powoduje spadek ceny za transmisję ruchu. Zjawisko to nie
tylko nie powoduje załamania na rynku, ale wprost przeciwnie - przekłada
się na rozwój Internetu i powstawanie coraz bardziej złożonych
multimedialnych usług, które generują z kolei wyższe zapotrzebowanie na
przepływ ruchu w sieci. Korzystają wszyscy, zarówno wielcy właściciele
sieci, mniejsi operatorzy niezależni jak również dostawcy treści i
portale. Trudno nam zrozumieć i przyjąć, że taka prorozwojowa logika nie
jest akceptowana przez TP, co w efekcie hamuje rozwój rynku w Polsce.

Faktem jest, co zauważa TP, że kwestia współpracy międzyoperatorskiej w
zakresie sieci Internet, a tym samym również zasady wymiany ruchu przez
tzw. peering, z punktu widzenia prawa nie zostały dotychczas uregulowane
ani w Polsce ani w innych krajach Europy. Jednak nigdzie na świecie nie
są stosowane praktyki degradacji ruchu czy ograniczania pasma do
wybranych, krajowych podmiotów i dzięki temu istnieją warunki dla
samoczynnego kształtowania się polityki peeringowej. Dwóch operatorów
nie mogących się porozumieć odnośnie bezpośredniej wymiany ruchu godzi
operator międzynarodowy, który pobierając opłaty od obu oparatorów
krajowych świadczy im usługę tranzytu. W Polsce TP S.A. wyeliminowała
operatórów międzynarodowych z "wolnorynkowej gry", ograniczając pasmo do
wybranych operatorów krajowych, czy degradując jakość (poprzez obcinanie
pakietów TCP/IP) połączeń z nimi, wymuszając połączenie bezpośrednie na
praktycznie nie negocjowalnych warunkach. To powoduje, że nie ma w
Polsce takich warunków do ukształtowania się polityki bezpłatnej wymiany
ruchu z TP S.A. (ang. peering) jakie były w innych krajach.

Jak słusznie potwierdza TP S.A., reguły wolnorynkowe doprowadziły jednak
do wypracowania światowych standardów bezpłatnej wymiany ruchu pomiędzy
równorzędnymi partnerami. Nie jest jednak prawdą, iż "wielcy operatorzy
telekomunikacyjni rozpoczęli już prace nad wprowadzeniem peeringu" - jak
czytamy w piśmie TP S.A. Standardy takiej wymiany ruchu są znane w
Europie i na świecie od wielu lat i między innymi o wprowadzenie takiego
właśnie modelu przez TP S.A. w Polsce wnioskowaliśmy w naszym piśmie.

Polityka peeringowa France Telecom jest jak najbardziej adekwatna do
zaistniałej na polskim rynku sytuacji i została celowo wskazana jako
przykład. Przede wszystkim stanowi ona niezaprzeczalne potwierdzenie, że
krajowi/narodowi operatorzy w Europie posiadają jasną przejrzystą
politykę współpracy z operatorami alternatywnymi. Fakt określenia takiej
polityki przez głównego udziałowca TP S.A. stanowi dobitne uzasadnienie,
iż wysuwane przez nas postulaty mają głębokie merytoryczne podstawy.
Generalne warunki określone przez francuskiego operatora są zbieżne z
wymaganiami stawianymi przez telecomy w innych krajach Europy.
Oczywistym jest, że spełnienie przyjętych wprost parametrów
warunkujących peering z France Telecom, mogłoby być trudne dla wielu
polskich operatorów - w tym sensie przykład faktycznie nie przystaje do
warunków polskiego Internetu. Biorąc jednak pod uwagę dużo niższy poziom
rozwoju Internetu w Polsce w porównaniu z Francją, na pewno polityka
peeringowa France Telecom może być dobrym przykładem współpracy
międzyoperatorskiej.

Zwracamy jednak uwagę, iż mimo przytoczonych przez TP S.A. surowych
reguł stosowanych we France Telecom jest w Polsce kilku dużych
operatorów, którzy spełniają prawie wszystkie z wymienionych wymagań.
Nie znajduje potwierdzenia w oficjalnym dokumencie France Telecom wymóg,
iż kandydat na peering musi być klientem Tranzytu międzynarodowego FT. Z
drugiej strony pragniemy podkreślić, że struktura ruchu na łączach
międzysieciowych jednoznacznie ukazuje, iż głównym beneficjentem
korzystającym z zasobów operatorów niezależnych są klienci TP S.A. W tym
znaczeniu z całą pewnością są na polskim rynku operatorzy będący co
najmniej równorzędnym partnerem TP S.A.

Deklarację TP S.A. rozpoczęcia prac nad wypracowaniem polityki
peeringowej opartej na europejskich standardach wobec braku woli
podjęcia rozmów ze środowiskiem operatorów traktujemy z nadzieją, ale i
z pewną rezerwą. Oczekujemy podania przez TP S.A. szczegółów
proponowanych zasad, a przede wszystkim planowanego terminu ogłoszenia
polityki. Zapowiadamy kontynuowanie działań zmierzających do zmiany
obecnej sytuacji zarówno w drodze postępowań w kraju jak i na szczeblu
organizacji międzynarodowych.
Received on Thu Aug 12 12:10:21 2004

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Thu 12 Aug 2004 - 12:40:01 MET DST