Re: GTS - brak mi juz slow...

Autor: MaRaS <mpanek_at_W_Y_T_N_I_J.lh.pl>
Data: Wed 21 Jul 2004 - 22:56:18 MET DST
Message-ID: <cdmld6$si5$1@nemesis.news.tpi.pl>

> peter wrote:
> > Witam,
> > postanowilem podzielic sie moimi przygodami z firma GTS. Sadze, ze z
> > pewnoscia mozna potraktowac to jako ostrzezenie odnosnie dotrzymywania
> > terminow, ale i nie tylko...
> >
> > Pisalem juz wczesniej o miesiacu zwloki, gdyz "rozmawialem" nie z tym
> > handlowcem (sic!), dopiero post na usenet i reakcje milej Pani z
> > innego oddzialu GTS poskutkowal namiaramem na "dobrego" handlowca z
> > "dobrego" oddzialu GTS.
> > Z racji polozenia (40km od Czestochowy) lacze ma zostac zestawione
> > droga radiowa. Udalo sie wynegocjowac instalacje za symboliczna kwote.
> > Zgodnie z deklaracja panow z GTS, lacze mialobyc dostepne do konca
> > lipca. Nie bylem ani troche zaskoczony i zdziwiony, kiedy dzwoniac
> > kilka razy pod koniec czerwca, aby upewnic sie, ze to lacze zostanie
> > faktycznie zestawione w podanym terminie uslyszalem:
> > "15 czerwca zadzwonimy do Pana i podam Panu finalny termin zestawienia
> > lacza". Oczywiscie nikt nie zadzwonil, dopiero kilka dni po 15 czerwca
> > uslyszalem ciekawsza nowine: "pod koniec wakacji". Nie zdziwi mnie juz
> > informacja typu "pod koniec roku".
> >
> > Czy to jest jakas regula? Czy jest to jedynie incydent w moim
> > przypadku? Brak mi slow.
>
> Ciezko jest tlumaczyc takie opoznienia, ale przedstawie sytuacje z drugiej
> strony, co w sumie powinno nastapic podczas Twoich rozmow z odpowiednim
> oddzialem GTS.
>
> Jezeli lacze zestawiane jest w dosc duzej odleglosc od wiekszego miasta to
> jak sie domyslam do zalatwienia jest sporo spraw formalnych typu budowa
> lub powieszenie anten na budynku/kominie. Takie sprawy baaardzo lubia sie
> przeciagac i z tego moze wynikac zwloka. Sam ostatnio spotykalem sie z
> sytuacja, gdy umowiona instalacja na ktora sprzet lezal "pod biurkiem"
> opozniala sie np. o miesiac z powodu niemoznosci zalatwienia jakis
kwitkow.
>
> Zawsze staralismy sie wtedy przedstawic klientowi prawdziwa sytuacje
> powodujaca opoznienia, liczac na zrozumienie. Zreszta.... takie sprawy
> zawsze
> konczyly sie pozytywnie :)))

We poniedzialek rozmawialem z Waszym handlowcem z Warszawy i po
przedstawieniu sytuacji (ile mi potrzeba mbitow i pokazaniu statow MRTG), do
dnia dzisiejszego nie otrzymalem oferty cenowej. Obiecal, ze dostane ja, bo
zaraz przekaze sprawe do jakiejs Pani i ona sie wszystkim zajmie. Doslownie
zero odzewu od tamtej chwili.
Dla przykladu - w ATM SA zostalem kompleksowo obsluzony (chociaz cena mnie
nie satysfakcjonowala, ale to juz inna bajka), od razu otrzymalem oferte.
Received on Wed Jul 21 23:00:27 2004

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Wed 21 Jul 2004 - 23:40:05 MET DST