Re: Czy dostawca miał rację???

Autor: Rafal.Doroszkiewicz <ja_at_vast.net.pl>
Data: Fri 25 Jun 2004 - 00:39:18 MET DST
Message-ID: <cbfl8s$8ip$1@atlantis.news.tpi.pl>
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"

Malgorzata Lewicka <saddie@hell.pl> napisał(a):
> Tako rzecze Rafal.Doroszkiewicz:
>> Czy aby nie przesadzasz(przesadzacie) z tym Rzecznikiem Praw
>> Konsumentów? Każdy "normalny" Administrator sieci odłączyłby takiego
>> użytkownika (wywołującego problemy w sieci).
> Normalny administrator w normalnej firmie providerskiej
> a) upewniłby się co do czynności, które wolno mu wykonać,

Właściwie, to już wiedziałby, 'co wolno wojewodzie'. Natomiast punkt a)
Twojej wypowiedzi, w moim przekonaniu, wykracza nieco poza temat.

> b) powiadomił klienta o sytuacji za pośrednictwem działu kontaktu
> z klientem,

O ile taki dział istnieje. Zdaje się, że większość 'providerów' zatrudnia
Administratora również w roli osoby, która kontaktuje się z klientem w
razie dokonywania działań, o jakich piszę dalej.

Oczywiście nie napisałaś, droga Saddie, czy PRZED czy PO odcięciu ;-)
[PRZED vs. PO - proszę poczytaj w innym wątku] klienta, o ile taką decyzję
mógłby podjąć i w ostateczności podjąłby - skoro już zaczepiasz o
kompetencje administratora sieci.

> c) dopiero w przypadku oporu klienta odcinał/zrywał umowę na
> podstawie naruszenia odpowiedniego punktu regulaminu.

Wydaje mi się, że Operator/Provider/, który zatrudnia osobę na stanowisko
Administratora sieci i przydziela mu kompetencje, które umożliwiają mu
natychmiastowe odcinanie użytkownika z sieci, dawno zadbał, aby stosowny
wpis w regulaminie/umowie/whatever znalazł się.
Nie oszukujmy się - odcięcie użytkownika, a następnie powiadomienie go o
dokonanych działaniach jest _najbardziej_ _ekonomicznym_ rozwiązaniem, a
żeby nie nadszarpnąć Twojej cierpliwości pisząc _najlepszym_ _z_
_możliwych_ ;-)

> Z pewnym przerażeniem patrzę na deklaracje tych wszystkich samowolek
> ("odciąłbym natychmiast! niech się sam domyśla!") i zastanawiam się, na
> jakiej zasadzie działają firmy providerskie z takim podejściem do
> klienta.

MSZ, złe podejście do klienta != odcinanie, w przypadku, o którym piszemy.
Za to "podejście do klienta", kiedy powiadamia się go o krokach, mających
na celu zmniejszenie rozprzestrzeniania się wirusa (odcinanie go
chociażby), podanie kilku wskazówek m.in. jak usunąć niechciane pliki z
systemu oraz przekonanie, że ponowne podłączenie do Internetu/sieci nie
będzie problemem, jest niczym wyjątkowym. Napiszę więcej - pożądanym i
profesjonalnym. Jestem przekonany, że fakt odcięcia użytkownika nie ujmuje
temu stwierdzeniu.

> A co do argumentu o destabilizacji sieci/zagrożeniu dla sieci: jeżeli
> sieci providera jest w stanie cokolwiek zrobić jeden klient ślący
> wirusy, to administrator powinien poważnie się zastanowić nad stanem
> tej sieci.

Właściwie, to jakie kroki (bez ingerencji w komputery użytkowników sieci;
pomijając odcinanie) mógłby podjąć administrator, aby przywrócić w
_krótkim_ czasie szkody spowodowane działalnością 'zawirusowanego'
komputera? Proszę wziąć także pod uwagę to, że użytkownik sieci to bardzo
ogólne podejście do tematu, ponieważ jak wiadomo - ludzie są różni, o czym
można przeczytać w krótkim streszczeniu przeze mnie napisanym
cbe91s$jjh$1@atlantis.news.tpi.pl.

-- 
Rafal.Doroszkiewicz
mailto:ja(at)vast.net.pl
Received on Fri Jun 25 00:40:18 2004

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 25 Jun 2004 - 01:40:08 MET DST