Wito wrote:
> nie miał więcej pomysłów co z tym zrobić
Oczywiście na pomysł zadzwonienia do ISP sam nie wpadł.
> Zadzwoniłem do dostawcy a tam panienka z
> rozbrajającym głosem informuje mnie że dostęp został wyłączony ze względu na
> rozsiewanie wirusów. Na moją uwagę czy nie powinni przed tym ponformować
> klienta i ostrzec go przed konsekwencjami- odpowiedziała, że nigdy nie będą
> nikogo ostrzegać lecz od razu wyłączają.
[..]
Dobrze, że wyłączają, szkoda że nie informują.
> Dodam, że w umowie z dostawcą nie ma żadnej
> wzmianki o możliwości zablokowania dostępu do Internetu.
A dokładnie przestudiowałeś umowę? Nie ma żadnych załączników ani
odwołania do regulaminu, nie ma żadnych regulaminów, które były osobno
podpisane przez mamę domorosłego pecetologa?
> Znajoma poniosła z tego tytułu stratę za kupno nowej karty
Bez sensu zresztą i za to trudno wysuwać roszczenia.
> oraz abonament, który musi zapłacić mimo że nie korzystała przez trzy
> tygodnie z Internetu.
> Czy według was jest podstawa do reklamacji?
Bez dogłębnej znajomości umowy trudno na 100% powiedzieć, czy w umowie nie
ma nic na temat niedozwolonego użytku i reakcji na to, jak użytkownik
zagraża sieci lub coś w tym stylu?
-- Andrzej Bursztynski, My personal opinions are just mine -dodaj imię kropeczka nazwisko małpa i masz adres pocztowy-Received on Tue Jun 22 12:20:16 2004
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 22 Jun 2004 - 12:40:07 MET DST