Re: "Czarne owce" hostingu... off topic

Autor: prawdziwego adresu szukaj w sygnaturce <spam_goes_here_at_supersonic.plukwa.net>
Data: Thu 03 Jun 2004 - 12:42:41 MET DST
Message-ID: <slrncbu06d.7ln.spam_goes_here@supersonic.plukwa.net>
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2

On Tue, 1 Jun 2004 23:31:38 +0200, Marcin Kapski
<admin@bbi.plNOSPAM> wrote:

>> No i? Rozumiem, że Ty chcesz koniecznie uratować ich przed
>> niestrawnością limitując im jeden kęs na minutę? A może oni
>> lubią siedzieć na tronie, hę?
>
> nie skomentuję

 Czemu nie? Brakło przykładów czy jabłek? Jeśli jabłek, to licz
 na palcach.

>> Jeśli kupuję jabłka na worki, to powinienem je sprzedawać na
>> worki? A już zrobienie z nich musu pewnie w ogóle wychodzi poza
>> Twoje wyobrażenia? Ty wiesz, jak taki mus można szybko wszamać?
>
> nie skomentuję, bo Pański ograniczony sposób myślenia nijak się ma do mojego
> sposobu pisania.

 Ja po prostu nie rozumiem, jaki jest związek między formą
 sprzedaży i zakupu towaru, którym handluję, niezależnie od tego,
 czy go przetworzyłem, czy nie. Sprzedaję go tak, jak mi
 wygodniej, mając na uwadze przede wszystkim to, że sprzedaję go
 po to, żeby zarobić. Jeśli przesadzę z restrykcjami, to klienci
 odejdą. Jeśli będę sprzedawał bardzo tanio, to włożę w to dużo
 pracy, ale mało zarobię i jeszcze popsuję sobie rynek.

> Więc przykład jabłek, z uwagi na sposób percepcji z Pańskiej strony proszę
> uznać za niekierowany do Pana

 A masz jeszcze jakieś ciekawe przykłady? Najlepiej takie, żeby
 odnosiły się do hostingu?

> Skoro dostawcę stać na jabłko na pół godziny to ja też bym kazał się mu
> wypchać.

 Dostawcę może i stać na więcej, ale wymyślił sobie, że nie ma
 znaczenia, ile zjem tych jabłek, bylem jadł je w tempie
 narzuconym przez niego.

> Dla Pana co innego to 10 jabłek na tydzień, to coś co lepsze. Kto się
> pierwszy załapie ten dostanie.

 Moje potrzeby to jedno jabłko rano, a nie kęs po kęsie przez
 cały dzień. Po zjedzeniu owego owocu zabieram się do zarabiania
 na swoje życie, stąd ważne jest, abym mógł go zjeść w skończonym
 czasie i jak najszybciej zwolnić innym stół, przy którym jadłem.
 Oni też by chcieli szybko zjeść swój posiłek i oddać się
 bardziej produktywnym zajęciom.

> Reszta won... Hmmm tak było w PRL'u... może Pan tęskni ?

 Nie. W PRL-u było inaczej. Pozwolisz że przypomnę? W PRL-u każdy
 dostawał taki mały kartonik, na którym było fafnaście kratek, a
 w każdej z nich stało, że odniosę się znów do analogii
 owocowych, ,,kęs jabłka o masie 10g''. Z tych kęsów wychodziło
 kilka jabłek na miesiąc, a jak chciałeś więcej, musiałeś
 poczekać na następny przydział. Zatem gdybyś chciał z tych
 jabłek narobić kompotów, albo (o zgrozo!) napędzić wina, to
 mogłeś zrobić to tylko na bieżące potrzeby, broń Boże na zapas.
 No chyba że kupiłeś ,,na lewo'' cały worek od chłopa. Wtedy
 miałeś niepowtarzalną przyjemność stać się spekulantem,
 przestępcą, wrogiem ludu pracującego.

 Inny aspekt PRL-u, objawiający się tym, że dziwne kartoniki
 miały takie sobie pokrycie w zawartości półek litościwie
 przemilczę.

> Nie będę komentował lamerstwa ani popierał domorosłych rozwiązań, tym
> bardziej opinii.

 Bo znów musiałbyś napisać dużo słów, z których nic by nie
 wynikło.

> Kończę ten temat bo wstyd pisać na Pańskim Poziomie.

 Apropos. Czy to bbi.pl, którego adminem się określasz, stosuje
 Twoje metody wyrównywania szans? Bo w ofercie nie ma ani słowa
 na temat ograczeń pasma dla serwerów wirtualnych?

 r.

-- 
_________________________________________________________________
robert rędziak             jid:rekin-at-jabber-dot-plukwa-dot-net
KlubSubaru.PL     mailto:spambox-at-supersonic-dot-plukwa-dot-net
tu kieruj swój spam (tylko spam):   feed_me@supersonic.plukwa.net
Received on Thu Jun 3 12:45:14 2004

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Thu 03 Jun 2004 - 13:40:02 MET DST