Re: Odwiedziny tylko w godzinach parzystych

Autor: Vizvary II Istvan (vizys_at_poczta.onet.pl)
Data: Wed 31 Dec 2003 - 09:08:19 MET


Użytkownik "Tomasz Nidecki" <nie.pisz.na.ten.adres_at_tonid.net> napisał w
wiadomości news:Xns9461EF1A38AE3tonidtonidnet_at_127.0.0.1...
>A poniewaz komputer mam
> podlaczony do Internetu, to niniejszym stwierdzam, iz bolacy mnie maly
> palec u lewej nogi jest problemem polskiego Internetu.
>
> PS a tak naprawde problemem polskiego Internetu jest poziom niektorych
> jego uzytkownikow.

Chyba nie pojmujesz o co chodzi. Internet się składa z dostawców usług i z
tych co z tych usług korzystają. Zresztą często są to ci sami. Ja tu akurat
reprezentuję tą część, która chwilowo wystepuje w roli dostawcy usług. I tez
mam problemy.

Więc spróbuję jeszcze raz..
Jest sobie serwis, który przez 9 miesięcy działał u mnie przy biurku. Na
byle jakim składaku o buczącym wentylatorze. Połaczenie przez lokalnego
providera. Zasilany byl ( i jest) przypadkowymi zjawiskami zachodzącymi w
Internecie : ktoś nie może przeczytać swojej szyfrowanej lub podpisanej
poczty. Korzysta z niego głównie armia amerykańska, ale nie tylko. Ze
względu na sporadyczny, ale uporczywy zanik widoczności spoza oceanu serwera
DNS mojego lokalnego providera - postanowiłem przenieść serwis do
profesjonalnej firmy hostingowej, który zapewnia mnie ustawicznie, że serwer
fizycznie stoi na najlepszym z możliwych miejsc w Polsce (ja mu wierzę, bo
nie mam podstwa by nie wierzyć) kosztowało mnie to w sumie niemało kasy.
(Mniej więcej zresztą 3 razy tyle, niż gdybym serwis przeniósł z domeny
com.pl do domeny .com i hostował w USA. To też zresztą jest problem
polskiego Internetu, ale mniejsze o to).
Do tej pory (to znaczy póki serwer stał u mnie przy biurku) serwis był
odwiedzany w miarę równomiernie a 3 dni po przeprowadzce zaczął chodzić w
kratkę. Odwiedzany jest w paczkach, a bywa, że ściaganie jednej strony
zaczyna się w jednej paczce a skończy się za godzinę - w nastepnej paczce.
Dla mnie jest to główny dowód na to, że tu chodzi o jakieś zakłócenia lub
jakieś wąskie gardło pojawiajace się okresowo gdzieś..

Stąd pytanie : czy spotkaliście się jakimiś zakłóceniami w ruchu o podobnym
charakterze ?

A może jeszcze inaczej: serwis (costam.com.pl - IP z zakresu 62.129.... )
patrząc za pomocą visualroute z Virginii widoczny jest przez 25 HOPów (co to
by nie znaczyło) Sygnał z USA idzie trasą : GB, Fracja, ponownie GB,
Niemcy,Austria, Polska. Czasami po drodze również Włochy. W Polsce jest
łaczony przez Internet Technologies.
Ten sam serwis pod inną nazwą (costam.net - IP z zakresu 213.180...) z
Virginii widoczny jest przez 8 HOPów, trasa USA, Niemcy, Polska. W Polsce
łaczony jest przez ATM SA.
Konsultant z firmy hostingowej uparcie mnie wmawia, że ilośc HOPów czy też
trasa pakietów nie ma żadnego znaczenia ("tam są takie grube światłowody,
proszę Pana, że hohohooo lub jeszcze grubsze".) jednoczesnie stanowczo
odmawia mozliwość zmiany IP, nawet gdybym zrezygnował z nazwy costam.net.
( Przy tym "hohohoooo" widzę przez telefon gest Kozakiewicza ilustrujący
grubośc światłowodu).

Czy ma konsultant racje ? Czy rzeczywiście nie ma to żadnego znaczenia ? Mi
jako laikowi trudo w to uwierzyć.I nie mogę sprawdzić, bo serwis jest
poindeksowany wszędzie na costam.com.pl.

Vizvary II Istvan



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 18:09:53 MET DST