Re: InternetDSL - porashka

Autor: Jacek Orlowski (Jacek_at_Orlowski.Com.SpamRemove)
Data: Sun 15 Dec 2002 - 11:22:38 MET


"Marcin Gorycki":

> 5 godzin? u mnie miesiac temu byly 2 tygodnie przerwy, po czym cudowne
> ozdrowienie i od miesiaca nikt nie zadzwonil ze jednak dziala :-) 5
> godzin to maly pikus.

Fakt - maja straszny burdel w Polpaku. Ja mialem przerwe 16 dni ale
samo nie zaczelo dzialac tylko panowie byli u mnie i za ktoryms razem
udalo sie dobrze technikom po drigiej stronie ustawic router ;-)
Przysiaglbym ze dzwonila do mnie Pani aby zamknac zgloszenie - ale
przy okazji ktoregos z nastepnych zgloszen wyszlo na jaw ze oni w
Polpaku maja nadal otwarte moje zgloszenie (te 16-o dniowe).

Ostatnio mam dziwny objaw na DSLu - chwilowy (12- 120 min) zanik
komunikacji na niektorych portach. Problem wystepuje tylko przy NAT,
ktory realizuje na Linuxie. Na sieciowce w strone DSL pakiety wychodza
natomiast nie wracaja. Lacze sie caly czas na ten sam serwer, ktory na
pewno jest OK (mam drugie lacze), na podstawowe porty (21, 22, 25, 110)
i raz dziala raz nie. Najlepsze jest to ze nic nie robie i zaczyna dzialac
:-o
a za chwile przestaje. Jedyne wiec co sie zmienia w pakietach to chyba
porty zrodlowe - ale tutaj nie ma zadnej prawidlowosci kiedy dziala kiedy
nie.

A pisze o tym dlatego, ze problem zglosilem do BOK'u 3 dni temu, i zupel-
nie przy okazji dzwoniac w innej sprawie dowiedzialem sie o tym ze juz
cos technicy tam dopisali ("usluga bez blokady portow, klient moze do-
wolnie dysponowac portami") - nikt nie byl laskaw do mnie zadzwonic
i poinformowac. Ba! Poniewaz nadal sa okresy gdzie blokuje mi sie
komunikacja, dzwonie co jakis czas do BOK-u by technik zalogowal
sie na modem i rozwiazal problem - oczywiscie linia do technikow jest
zajeta, albo mowia "tak, tak, sprawdzimy - ale pozniej bo jest kolejka".

Pozdr!
jO.



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 18:03:37 MET DST