Autor: Darek Knitter (darek_at_macrosoft.wroc.pl)
Data: Wed 10 Oct 2001 - 08:22:50 MET DST
Panie i Panowie spokojnie i bez paniki!
Trochę zebranych informacji na temat wąglika.
1. Istotnie jest to niezwykle parszywa bakteria, jej celem jest uśmiercenie
organizmu (okazuje się że większość bakterii stara się żyć w symbiozie z
nosicielem) stąd ich produkcja toksyn ścinających białka.
2. W przypadku zwierząt mamy zarażenia płucne (przez wdychanie powietrza z
rozpylonym bakcylem) - najgroźniejsza forma niszczona tkanka płucna dusi i
topi organizm , prowadzi to krwotoków - jelitowe, nie mniej niebezpieczne
dłużej trwa uśmiercanie rozkładowi ulegają jelita, zakażenie wewnętrzne itd
i zarażenie skórne najmniej niebezpieczne - zakażenie poprzez dotyk w
zdecydowanej większości to ostatnie uleczalne o ile nie zostanie zaniedbane
przez chorego. Przy dotykaniu klawiatury mozemy mieć do czynienia tylko z
tym ostatnim :-)) no chyba, że ktoś wylizuje resztki hot-doga który wpadł
pomiędzy klawiszwe q i w :-))))). Zejście śmiertelne następuje najwcześniej
po dwóch dniach (płucne) lub po kilku tygodniach - nieleczona forma skórna.
3. Wbrew pozorom nie jest łatwo zarazić się wąglikiem - wymagane jest
odpowiednia ich ilość przy wchłonięciu. Z bakteriami wąglika -pojedyńczymi
sztukami organizm daje sobie radę i zapewniam nie raz mieliśmy już z nim
styczność w naszym życiu.
4. Bakteria ta jest niczym nowym, była jest i będzie w naszym otoczeniu. W
bardzo małych ilościach i w postaci przetrwalnikowej - w glebie. (taka może
przetrwać do 40 lat!! po skonsumowaniu swojego uśmierconego nosiciela). Stąd
może trafić do organizmów zwierząt itd.
5. Rocznie w Polsce mamy kilka przypadków zakażenia skórnego - zgodnie z
rocznikami PZH - np. w 1996 było takich zakarzeń (udokumentowanych!) trzy.
6. Gość na Florydzie prawdopodobnie dostał list ze sproszkowaną substancją
(kondensat wąglika??) który rozpylił się w powietrzu i oberwało mu
się,...nie sądze żeby teraz zeszło się wszystkim innym pracownikom firmy w
której pracował. Gdyby ktoś jeszcze chwycił bakterie to już pewnie byłby
sproszkowany w krematorium - jedyny sensowny sposób pozbycia się ciała
nosiciela.
7. Znane są metody uodpornienia organizmu na toksyny wąglika, ze względu na
małe zagrożenie nie były produkowane w skali przemysłowej. Teraz jeśli ruszy
produkcja a pewnie tak za kilka miesięcy będziemy mieli dostępne odpowiednie
"szczepionki" Wtedy można sobie rozpylać bakterie ....
8. Jedyny w tej chwili ratunek to uderzeniowa dawka silnych antybiotyków.
pzdr :-))
DK
PS - nie lizać klawiatur, touchscreenów, myszek twardych dysków a jeśli już
to przegotować przed użyciem :-))))
Użytkownik "Dariusz" <dariusj_at_poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:3BC31D4C.F2935DED_at_poczta.onet.pl...
> Nalezaloby wprowadzic kontrole sprowadzanych, uzywanych klawiatur z
> zagranicy, ktore brudne, bez dezynfekcji, moga zawierac wirusy, resztki
> tkanek, skory, potu.
>
> Na florydzie zamknieto cala firme w ktorej pracowal zmarly na waglika
> a pracownikow czekaja dokladne badania.
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 17:04:18 MET DST