Re: Slad waglika wykryto w klawiaturze zmarlego na Florydzie

Autor: Michal Zalewski (lcamtuf_at_echelon.pl)
Data: Tue 09 Oct 2001 - 19:52:42 MET DST


On Tue, 9 Oct 2001, Dariusz wrote:

> A czemu to maja byc pierdoly, gdy zarazenie waglikiem jest smiertelne.
> Koszt nowej klawiatuiry to jedynie 20 zl Warto stara zdezynfekowac lub
> wyrzucic.

Expert, mam cos lepszego dla Ciebie:

  http://www.who.int/disease-outbreak-news/n2000/

Popatrz, smiertelne choroby w Kanadzie, Niemczech, Chinach, USA, Francji,
Holandii, Japonii, bylym ZSRR. W krajach, w ktorych nie tylko robia
klawiatury, ale spora czesc sprzetu gospodarstwa domowego, jedzenia, w
ktorych bywaja Twoi sasiedzi, etc. I mowimy tylko o jednym krotkim roku.
Jedynym bezpiecznym miejscem jest ciemna piwnica (o ile nie masz szczurow
;).

> Po zakonczeniu dniowki odpinasz wlasna klawiature, wkladasz w
> pokrowiec i zamykasz w biurku na klucz.

A co jesli ktos inny korzystal z biurka, ktorego dotykasz przy zamykaniu?
Albo klamki w drzwiach albo poreczy na schodach? A co jesli przywlokl
jakas chorobe roznoszaca sie droga kropelkowa, jak pewnie z polowa wyzej
wymienionych przypadkow?

-- 
_____________________________________________________
Michal Zalewski [lcamtuf_at_bos.bindview.com] [security]
[http://lcamtuf.coredump.cx] <=-=> bash$ :(){ :|:&};:
=-=> Did you know that clones never use mirrors? <=-=


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 17:04:16 MET DST