Autor: Busock (busock_at_web.de)
Data: Thu 27 Sep 2001 - 15:13:11 MET DST
No ladnie!
Poczytalem i co moge powiedziec?Daleko jeszcze do
Europy!!!!!!!!!!Polsko!!!!!!!!!
Jezeli zona uposledzonego czlowieka musi prowadzic dyskusje na takim
poziomie, to jest to naprawde smutne.
-Teraz male sprostowania, jako ze tutaj mieszkam i tez zawodowo jestem
zwiazany z ta grupa spoleczna, (uposledzeni) - oto bzdura jest ze Urzad
Pracy rozdaje telefony komorkowe bezrobotnym.Kontakt z bezrobotnym odbywa
sie przy pomocy poczty i potem ew. telefonu, jezeli go ma. Bezroboty musi
byc w KAZDEJ CHWILI osiagalny dla urzedu, a to oznacza ze ma siedziec w domu
i kazdorazowo meldowac w urzedzie zmiane swojego statutu (chory,) miejsca
zamieszkania itd. Jezeli tego nie dopelni, jest pozbawiony swiadczen.
- zadna grupa spoleczna nie ma bezplatnego (w domu) dostepu do
internetu.Pisze o Niemczech. Tylko w Stanach dostep do internetu nic nie
kosztuje, gdyz rozmowy miejscowe wliczone sa w abonament.
- dla bezrobotnych sa w urzedach komputery z ciaglym dostepem do internetu,
ale tylko do serverow posredniczacych w szukaniu pracy.
- jedyna ulga, to zmniejszenie ceny abonamentu telefonicznego oraz rtv.
- duza role w integracji uposledzonych ze spoleczenstwem odgrywaja studenci
i uczniowie szkol. Tutaj nie chowa sie uposlodzonych po domach jak w
sredniowiecznej Europie.(albo w Polsce - znam osobiscie takie przypadki)
- obowiazek nauki obejmuje wszystkie dzieci I TE UPOSLEDZONE.
te dzieci sa zawozone do zbiorczych szkol specjalnych.
-tutaj nikt nie traktuje czlowieka uposledzonego jak pijak, albo pijaka jak
uposledzonego. To moze kosztowac bardzo duzo pieniedzy.
- nikt nie daje uposledzonemu do zrozumienia ze jest nie przydatny albo
wstretny, wymaga tylko wiecej uwagi i to wszystko.
No tak, mozna by dalej, ze spoleczenstwo bogate itd, ale jak widze znalazl
sie nawet czlowiek ktory zadbal o wyksztalcenie naszego uposledzonego, tylko
dlaczego po angielsku i na obcym serverze (autoreklama?)
To wszystko jest jak samoobrona - chyba jednak przed Europa.
Nie popadaj w zniechecenie, oni na prawde nie wiedza co czynia (do
pierwszego wypadku samochodowego)
Pozdrowienia!
"Dariusz" <dariusj_at_poczta.onet.pl> schrieb im Newsbeitrag
news:3BB22AEF.63FD3104_at_poczta.onet.pl...
> Wenza napisał:
> >
> > Witaj, Grupo !
> > Mój list kieruję przede wszystkim do tych, którzy brali już udział w
> > dyskusji na temat Internetu i niepełnosprawnych (zwłaszcza Dariusz,
Kreska,
> > tajemniczy/a str).
> > Pozwólcie że się przedstawię: jestem żoną inwalidy. Mój mąż jest
znacznie
> > niepełnosprawny (stara I grupa) od 6 lat i choćby to pozwala mi zabrać
głos
> > w tej dyskusji. Jestem też terapeutką, od 12 lat pracuję z głęboko
> > upośledzonymi dziećmi i młodzieżą. Można więc powiedzieć, że dysponuję
> > wiedzą zarówno "osobistą" jak i czysto profesjonalną.
> > Podziwiam Pitusia, że podjął z Wami dyskusję, tym bardziej że napotkał
tak
> > ostre reakcje. Dlatego bardzo proszę, jeśli ktoś czyta mój list tylko po
to,
> > by zaraz sobie ulżyć, a mi przypalić, to niech sobie daruje. Może od
razu
> > przejść do czegoś bardziej rozrywkowego.
> >
> > Teraz, gdy wszyscy znudzeni przełączyli się na Larę Croft, możemy
pogadać.
>
> Kto to jest Lara Croft ?
>
> > Pierwsza, najważniejsza sprawa, to parę informacji dla Dariusza, który
> > dwukrotnie proszony o wejście na inną stronę, mocno się wypiął i
stwierdził,
> > że ma tak rozległą wiedzę, że nie musi.
>
> Czemu mam wchodzic na jakas strone i ktos ma sprawdzac moj IP czy tam
> bylem czy nie ?
> Skad masz wiedze czy wszedlem na strone czy nie ?
>
> Szanowny Dariuszu, czy jesteś
> > pewien, że rozumiesz słowo "rehabilitacja" ?
>
> Podaj zatem swoja definicje.
>
> > W pewnym momencie piszesz, że Internet nie nadaje się do rehabilitacji
> > inwalidów.
> Niepelnosprawnych.
> A to jest roznica.
>
> Oczywiście, masz rację, jeśli wyobrażasz sobie, jak to inwalida
> > ćwiczy, ma masaż, uczy się chodzić etc.
> Nie inwalidow a niepelnosprawnych.
>
> Tylko zapominasz, że słowo to ma
> > wymiar społeczny. Mój mąż bardzo niewyraźnie mówi, prawie bełkocze i dla
> > Niego pójście do banku, księgarni, urzędu jest koszmarne. Zresztą
pracownicy
> > tych firm traktują Go jak pijaka albo chorego psychicznie. Dzięki
> > Internetowi może wreszcie kontaktować się ze światem, nie po to nawet by
> > sobie pogadać, ale żeby nie być ciągle zależnym ode mnie (że ja pójdę,
ja za
> > niego załatwię). Może się uczyć, czytać o ważnych sprawach, nawet
zdobywać
> > kwalifikacje.
>
> Juz napisalem ze 10 lat temu sie tym tematem zajmowalem i jestem
> wspolzalozycielem
> pierwszej na swiecie i najwiekszej akademii internetowej
> http://www.gnacademy.org/
> w ktorej twoj maz moze ukonczyc studia ( 20.000 wykladow)
>
> Jeśli uważasz, że to nie jest rehabilitacja społeczna, to może
> > poczytaj sobie Ustawę o rehabilitacji i zatrudnianiu niepełnosprawnych.
>
> > Po drugie ( to nadal do Dariusza) źle zrozumiałeś sprawę fundacji. Pan
> > Markiewicz wyraźnie napisał, że walka o lepszy dostęp do Internetu to
pomysł
> > pewnej grupy inwalidów, a Fundacja Matematyków i Informatyków
> > Niepełnosprawnych Ruchowo jest tylko naszym sprzymierzeńcem, punktem
> > kontaktowym. Są oni , oczywiście także zainteresowani, ale wcale nie
> > zamierzają walczyć tylko dla siebie !!!Czytaj uważniej, proszę!
>
> Trudno czytac uwaznie, gdy jedyna fundacja jest fundacja zawodowa
> informatykow i matematykow, czyli osob ktore potrafia zarobic na
> internecie.
>
>
> > Dalsza sprawa to jakaś naiwna wiara Dariusza w to, że niepełnosprawni
> > mieszkają w miastach. A co, myślisz, że po otrzymaniu grupy inwalidzkiej
> > jesteś automatycznie przenoszony do stolicy ?
>
> Czy kazde miasto musi byc stolica ?
>
> Wybacz ironię, ale na wsi żyją
> > tysiące ludzi, którzy nie sa nawet w stanie dotrzeć do lekarza czy
> > masażysty, a co dopiero do pracy w mieście. Podczas lat mojej pracy
> > niejednokrotnie stykałam się z "dziećmi" 18-letnimi, które z powodu
swojej
> > niesprawności nawet wcześniej nie chodziły do szkoły!!!
>
> Tutaj gmina powinna zapewnic nauczyciela do domu.
>
> > A WSZYSTKO TO DLATEGO,ŻE MYŚLI SIĘ, ŻE PRZECIEŻ TAKIEMU (KADŁUBOWI,
> > GŁUPKOWI, MONGOŁOWI ITD.ITD.) NIC SIĘ NIE NALEŻY, NIC NIE JEST
> > POTRZEBNE!!!!!!!!!!!
>
> Nieprawda.
>
> > My mieszkamy na wsi, na ISDN czekaliśmy rok, bo nie było linii, nawet
sobie
> > nie wyobrażasz z ilu rzeczy rezygnowaliśmy, aby go kupić- ale chodziło
> > właśnie o rehabilitację.
>
> Ja tez nie mam isdn, bo uwazam ze jest za drogie.
> I isdn nie maja tysiace sprawnych ludzi, bo jest 2 x drozsze od tepsy
> analogowej.
>
> >
> > Jeśli Kreska czyta ten tekst, to bardzo się cieszę, bo właśnie z Nią
> > najbardziej chcę pogadać. Sprawa ulg, którą podniosłaś, jest dla mnie
bardzo
> > bulwersująca. Proszę, nie oceniaj całości z punktu widzenia swojej
znajomej,
> > która miała najnormalniej dużo szczęścia. Wierz mi, oddałabym wiele aby
mój
> > mąż nie musiał korzystać z żadnych ulg, gdyby własnymi siłami mógł
osiągnąć
> > swoje cele. Chętnie zamienię z Tobą darmowe bilety 2 kasy PKP, za dwie
> > zdrowe ręce, nieporażone nogi, ładną wymowę, dobrą pamięć. Pewnie
powiesz
> > zaraz,że to postawa roszczeniowa. Może jednak nie, ja myślę, że z wielu
> > wyjazdów do lekarza czy rehabilitanta trzeba by było zrezygnować bez
tych
> > ulg, bo bilety kosztują, a renta..szkoda gadać.
> > Kiedy jesteśmy zdrowi, silni, samowystarczalni, łatwo przychodzi nam
oceniać
> > innych, którzy potrzebują pomocy czy specjalnych warunków. Mówimy wtedy
> > "postawa roszczeniowa". TO TAK, JAKBYŚMY KRYTYKOWALI CZŁOWIEKA NA WÓZKU,
ŻE
> > NIE CHCE CHODZIĆ SAM!!
> > Zapewniam Cię też, Kresko, że większość niepełnosprawnych (zwłaszcza
> > młodych) bierze się w garść, do czego zachęcasz. Bez tego pewnie długo
by
> > nie pożyli w tak nieprzyjaznym świecie, jakiego daliście im próbkę.
> > Piszesz też, że do wszystkiego doszłaś sama. Mój mąż także: sam nauczył
się
> > chodzić (chociaż lekarze nie wierzyli), sam ćwiczył mowę, sam zaczął
jeździć
> > na rowerze (mimo ciągłych zaburzeń równowagi), wrócił do życia i chce
być
> > samodzielny. Przez 6 lat nie prosił o pomoc żądnej instytucji, a kiedy
po 6
> > latach zwrócił się do PFRON-u z prośbą o sprzęt komputerowy (dla
telepracy)
> > to mu odmówiono. Więc chyba jednak nie zawsze i nie wszystkim dają.
> > Na pewno wszyscy inwalidzi zauważyli, że mamy recesję. Ja jestem zdrowa
i
> > też to widzę. Różnica między tobą a inwalidami polega na tym, że ty
jesteś w
> > pełni wolna, możesz szukać pracy w wielu miejscach, możęsz uczyć się
nowych
> > umiejętności. Każdy niepełnosprawny powie ci, jak jest z pracą dla nich.
> > Niekiedy po prostu nie mogą do niej dotrzeć. Czasem pracy dla nich nie
ma-
> > bo nie wierz w to, że prawdziwy inwalida może nosić worki na budowie
albo
> > stróżować gdzieś jak ochroniarz. Każdy pracodawca by tak chciał, bo sama
> > piszesz o przywilejach, ale tylko oszuści (którzy zapłacili za rentę)
mogą
> > taką pracę wykonywać.
> > Kresko, jesteś wolna, bo możesz codziennie iść do pracy. Jeśli pracy nie
> > masz, możesz dziennie obejść wiele miejsc, gdzie ją oferują- więc nadal
> > mówię że jesteś wolna. Jesteś wolna nawet wtedy, gdy masz odwagę pytać o
> > pracę, bo nikt nie odwróci się od ciebie z obrzydzeniem.
> > Jeśli chcecie naprawdę pogadać i zrozumieć, o co chodziło z tym
Internetem,
> > to podaję moją stronę- Gosiak
> > poziombka_at_tlen.pl
>
>
> Ja to wszystko szanuje i rozumie, ale nalezy pamietac o rownowadze.
> Tysiace pelnosprawnych absolwentow studiow nie moze znalezc
> jakiejkolwiek pracy
> i takze nie stac ich na internet, komputer.
>
> Nie roznia sie zatem od niepelnosprawnych brakiem pracy.
> I podlegaja tym samym procedurom terapeutycznym co niepelnosprawni, gdy
> wpadaja w depresje, ze nie moga znalezc pracy.
>
> Dlatego, skoro temat dotyczy internet a znalezienie pracy,
> to urzedy pracy powinny finansowac bezrobotnym bezplatny dostep do
> internetu, niezaleznie od inwalidztwa.
>
> Kazdy bezrobotny powinien dostac dostep do internetu, jezeli uzna ze ta
> droga znajdzie prace. Gdy znajdzie prace to powinien w ratach splacic
> ten bezplatny dostep do internetu.
> W Niemczech bezrobotnym rozdaja bezplatnie telefony komorkowe, aby urzad
> pracy mogl ich zawiadomic gdy znajdzie prace, a poza tym aby byli w
> kontakcie z urzedem pracy.
>
> Zatem w celach rehabilitacyjnych internet moze sie okazac przydatny
> takze bezrobotnym, osobom chorym, sfrustrowanym, w depresji, bezrobotnym
> czyli ok. 5.000.000 osob powinno byc objete ta akcja.
>
> Wyroznianie 2 grup zawodowych bezplatnym dostepem do internetu jest
> nieetyczne
> i narusza zasade rownosci wobec prawa.
>
>
> A na dzisiaj , skoro masz ISDN na wsi, to mozesz oferowac dostep do
> internetu
> niepelnosprawnym mieszkajacym w okolicy, uczyc ich korzystania z
> internetu,
> prowadzic internet cafe, uczuyc korzystania z komputera.
> W ciagu roku mozesz przeszkolic nawet kilkaset osob
> i te osoby moga zaplacic za szkolenie gdy dzieki temu internetowi znajda
> prace.
>
> Zatem nie ma zadnej sprzecznosci:
>
> Bezplatny internet dla:
> 1.Inwalidow
> 2.Niepelnosprawnych
> 3.Chorych
> 4.Bezrobotnych
> 5.Mlodziezy szkolnej
>
>
> Czyli obejmie ok. 5-7 milionow osob.
>
> Tam gdzie osoba uprawniona ma jednak wysokie dochody, nalezy wylaczyc
> bezplatnosc.
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 17:02:34 MET DST