Re: wirus ?

Autor: Jacek (pastor21_at_poczta.onet.pl)
Data: Thu 06 Sep 2001 - 22:58:56 MET DST


Leszek A. Szczepanowski napisał:

> On Thu, 6 Sep 2001, Jacek wrote:
>
> >bzdura uzytkownik internetu w instytucji otrzymuje
> >dziennie kilkadziesiat postow z zalacznikami i je otwiera
> >norma jest brak wirusow, a nie wirusy w poczcie
>
> alez ty gadasz glupoty.

alez ty gadasz bzdety

> bo ja nie otwieram zadnego
> zalacznika zanim nie sprawdze co to jest.

A w jakiej firmie pracujesz ?

> Przynajmniej gdy
> pracuje w systemie ktorego mozna takim odpowiednim
> zalacznikiem calego wylozyc.

a czemu na serwerze nie masz zainstalowanego skanera wirusowego ?

> >Dokladnie wszyscy prawie tak robia. Zalaczniki sa po to by
> >je otwierac.
>
> Trzeba byc swiadomym tego co sie robi, a nie ufac wszystkim
> ludziom na swiecie, ze tak, na pewno nigdy nikt mi wirusa
> nie przysle, przeciez ludzie nie sa tacy!

Alez ty bzdety piszesz.
Przeciez wirusow pocztowych nie ma wiele i wszystkie sa opisane na
tydzien wczesniej
na serwerze http://www.cert.org/
zanim zostana rozpowszechnione.
A napisanie skryptu skanujacego poczte na obecnosc interesow wirusow
pocztowych
to przeciez 2-3 godziny.

> >to nie ma znaczenia formatow rozszerzen zalacznikow moze
> >byc i 100 i nic z tego nie wynika
>
> na pierwszy rzut oka juz wynika co to jest, analiza
> zawartosci daje juz pelny obraz coz to takiego.

a jaki obraz daje ci analiza zalacznika poczty o rozszerzeniu
Leszek.ble.ble.ble ?
(niech sie Leszek nie obrazi)
Analiza jest zupelnie bezwartosciowa poniewaz doskonale ja realizuje
prosty skrypt
skanujacy poczte na obecnosc wirusow.

A jak Leszek dostanie 1000 e-maili z zalacznikami o rozszerzeniach
ble.ble.001
ble.ble.002 ... ble.ble.1000
to bedzie myslal, myslal, myslal............(uplynela dniowka, a on
nadal mysli ).........
............
Uplynal kolejny dzien ..
(zakonczyl myslenie ) uffff , a skrypt by ten problem rozwiazal w 5
minut.

> >A jak sie zalacznik nazywa Asmodeusz.exe to jest ok ?
> >Nazwa nie ma znaczenia bo mozna ja dowolnie zmieniac.
>
> To mozna go sprawdzic jednym z wielu programow
> antywirusowych ot np.

Jaki to jest ten program antywirusowy, jak sie nazywa, ktory z dowolnego
programu.exe
robi wirusa lub w nim szuka ?

> >bledny przyklad to tak jakby kierowca reka mial recznie
> >otwierac zawory w silniku, noga obracac pompe wodna, a
> >druga paliwo pompowac
>
> To tak, jakby kierowca byl takim ignorantem, ze do swojego
> maluszka ze stara glowica nalalby paliwa bezolowiowego,
> a potem dziwil sie ze mu sie silnik zatarl.

I sam widzisz jakie piszesz bzdety.
Po to jest rozmiar wlewu zmniejszony na bozolowiowa, aby kierowca nie
musial myslec.
Czesto widze na stacji benzyny: euro, ekologiczna, ... i na zadnej nie
ma Pb-frei
i leje szukajac cienkiego dziubka.
Tak to dziala, ktos globalnie pomyslal, ze benzyna Pb-frei to tak z
cienkim dziubkiem ;)
Zatem bzdety kolego, bzdety posuwacie.
W firmie zatrudniajacej 5000 pracownikow ( tepsa pewnie wiecej)
badanie kazdego postu przez kazdego pracownika na wirusy zajeloby pewnie

miliony roboczogodzin rocznie i straty siegajace dziesiatki milionow.

Kogo na to stac, gdy koszt skanerow antywirusowych to jedynie ulamek
tych kosztow.

Jacek
EOF



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:59:12 MET DST