Autor: Marcin Frankowski (ab_at_anti.spam.com)
Data: Sun 02 Sep 2001 - 14:14:16 MET DST
Jacek wrote:
>
> Temat:
> słowa, słowa, słowa...
> Data:
> Sun, 02 Sep 2001 00:03:29 +-2200
> Od:
> "Wydawnictwo WILGA" <wilga_at_wilga.com.pl>
> Do:
> "Użytkownicy onet.poczty" <-_at_-.->
>
> Teraz nie zabraknie Ci słów...
>
> i dalej link do ksiegarni dla doroslych.
> Nawet sie nie osmielam sprawdzic czym sie rozni ksiegarnia publiczna od
> ksiegarni
> dla doroslych ( od 18 lat) ?
>
> Ale jest to przyklad kolejnego obrazliwego i personifikowanego spamu.
>
> "Teraz nie zabraknie Ci slow"
>
> Co to za tykanie.
> Czy my sie znamy.
Zmiany społeczne, zwłaszcza te, które zaszły wskutek przemian
ustrojowo-gospodarczych na przełomie lat 80 i 90 ubiegłego stulecia,
pociągnęły za sobą pewne tego typu zjawiska. Reklamodawcom wydaje się, że
tykając swoich targetów nawiązują z nimi bardziej personalny kontakt, ergo
target będzie bardziej podatny na reklamę. Reklama jest przekazem
jednokierunkowym (od reklamodawcy do targeta), nie można takiemu
powiedzieć czegoś w stylu ,,bruderszafta z tobą frajerze nie piłem, więc
nie będziesz mnie tykał''. No i niektórym się wydaje, że skoro Anglosasi
do siebie mówią ,,you'', to znaczy, że się tykają, i można to przenieść
żywcem na polski grunt.
> Zgodnie z zaleceniem Spolecznej Rady Monitoringu Reklamy Internetowej
> reklama moze byc adresowana jedynie bez poufalosci
> z uzyciem Pan/Pani
O ile dobrze rozumiem SRMRI jeszcze formalnie nie istnieje, nie jest
uznana w żadnym środowisku (nie tylko e-reklamodawców, ale nawet i
użytkowników internetu ani w mediach), więc trudno powoływać się na
ustalenia takiego efemerycznego ciała.
> Czy wchodzac do ksiegarni
> wychodzi sprzedawca i mowi:
>
> "Teraz nie zabraknie Ci slow" ?
>
> Mnie slow nie brakuje i niech kazdy w wildze sadzi po sobie.
> Jest to kolejny przyklad spoufalajacej sie reklamy
> pietnujacej braki adresata.
Reklama to reklama, a nie odpowiednik osobistej wizyty w sklepie (jeżeli
już używamy tych porównań, to odpowidnikiem byłoby napadanie przez
księgarza przypadkowych ludzi na przystanku tramwajowym i rzucanie przez
niego takich tekstów w celu przyciągnięcia ich do swojej księgarni). Im
bardziej chamska i nachalna taka reklama, tym podobno bardziej skuteczna.
Jak się komuś dana reklama nie podoba, to zapewne nie jest targetem i
otrzymał ją niejako przez pomyłkę, a dokładniej wskutek niedoskonałości
mechanizmów kierujących reklamy do grup odbiorców.
-- ___ |\ /| | Marcin Frankowski | \/ | |-- marcinf -at- globe.net.nz | | | http://www.nowazelandia.prv.pl strona antyspamowa: http://www.antyspam.prv.pl (uwaga: adres w nagłówku jest antyspamowy, poprawny w podpisie)
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:58:21 MET DST