Re: czy UOP szpieguje w internecie?

Autor: L.e.h (leh_no_spam__at_z.pl)
Data: Thu 30 Aug 2001 - 17:18:09 MET DST


RAJ_at_inf.wsp.krakow.pl (Jaroslaw Rafa) pisze:

>Dnia 29 Aug 01 o godz. 18:51, Leh napisal(a):
>
>> >poprostu straszy ja czy zeczywiscie UOP albo inne sluzby moga w ten sposob
>> >wylapywac pracownikow tracacych czas na takich rozrywkach?
>>
>> A powinien. twoja kolezanka kradnie moje podatki.
>
>Wytlumacz mi laskawco, w jaki sposob.

CYTUJE:

sektorze budzetowki i gadalo jej sie milo z facetem, ktory powiedzial ze
jest informatykiem, ogolnie gadki o wszystkim. Potem on poprosil ja o
telefon. Wiedzac, ze jej nr sie nie identyfikuje na komorkach ani nigdzie
stwierdzila ze to ona zadzwoni. Oczywiscie z tel firmowego. Podczas
rozmowy
przez tel facet powiedzial ze jest pracownikiem UOPu sprawdzajacym czy
pracownicy budezetowki nie wykozystuja do prywatnych celow komputerow i
telefonow. Na dokladke podal jej nr z pod jakiego dzwoni (a dzwonila do
niego na nr netii)

//koniec cytatu

>Czas pracy wiekszosci pracownikow uczelni jest nienormowany. Poza tym w tej
>pracy czesto trudno scisle rozroznic np. korespondencje sluzbowa od
>prywatnej i norma jest np. uzywanie tego samego konta e-mailowego do obydwu
>celow.

nie mowimy o mailach, tylko o chacie - chyba nie czatowala w celach
zwiazanych z praca ? A jesli nawe tak (b. malo prawdopodobne), to nie
balaby sie uopowca :)

>Nawet gdyby czas pracy tej pani byl normowany, to nie wiesz, czy przypadkiem
>nie robila tego, co robila, po godzinach swojje pracy.

Jesli nawet, to uzywala sprzetu i lacz (skad wiesz, ze nie platnego od
minut ?) i przede wszystkiem _telefonu_ do celow prywatnych.

>Oplata za lacze nie zalezy - jak ci dobrze wiadomo - od tego, przez jaki czas
>w ciagu doby/tygodnia/miesiaca jest ono wykorzystywane.

Wcale mi nie wiadomo, oplata za moje lacze zalezy ;p

>Powiedz mi zatem, co i w jaki sposob "kradnie" np. pracownik, ktory wieczorem
>albo w sobote czy niedziele (tak, nieraz zdarzaja sie takie przypadki!) ze
>sluzbowego komputera sobie "czatuje" albo sciaga np. MP3.

A co to ma do rzeczy ?
Nie wiesz czy ta pani robila to po godzinach, i nie wiesz czy lacze bylo
'stale'. Nawet jezeli, to zuzywala prad i komputer (ale to juz koszty
marginalne)
BTW: pracownik sciagajacy MP3 tez moze costam krasc - ale to juz inna
bajka.

>A jezeli nie jestes w stanie przekonywujaco tego uzasadnic to przepros za
>mocne slowo.

wlasnie uzasadnilem, dodam tylko:

" stwierdzila ze to ona zadzwoni. Oczywiscie z tel firmowego. "

OCZYWISCIE. OCZYWISCIE z tel. firmowego. Byc moze wiecej razy zalatwia
prywatne sprawy, OCZYWISCIE z tel. firmowego, a skoro tak, to moze i
OCZYWISCIE w godzinach pracy (ale to juz tylko domysl)

A ty przepros za to ze referencji nie robisz :)))

-- 
Standardowo pozdrawiam - Leh.
zajrzyjna http://www.gazeta.sky.pl - a co ci zalezyna [1]
begin  disclaimer.do.zalezyny.txt.vbs
[1] - wersja poprawiona w celu nie utrwalania pisowni z bledem


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:57:27 MET DST