Re: PKO BP - kolejny kwiatek...

Autor: Franz Maurer (franzmaurer_at_poland.com)
Data: Mon 27 Aug 2001 - 21:02:05 MET DST


On Mon, 27 Aug 2001 12:32:58 +0200, "Zbig Andrzej Gintowt"
<zbigg_at_cable.net.pl> wrote:

>1. Szanowny ekspert medyczny nie raczyl byl zauwazyc, ze Przedmowca opisuje
>bank PKO _Bank Polski_ i w odpowiedzi cytuje swoje perturbacje e-mailowe z
>bankiem PKO SA (tego z "bykiem"), a to sa dwa rozne banki.
>W naglowku wiadomosci figuruje IP ARGES z Lodzi , ktory nie ujawnia zreszta
>banku PKO SA jako swego Klienta.

Rozrozniam PKO od PKO SA :) - dlatego wypowiedz rozpoczalem od BTW.
Chodzilo mi o szerszy problem typu: sposoby wycieku danych z firm
ktore darzy sie mniejszym lub wiekszym zaufaniem - nawet jesli wyciek
byl przypadkowy, spowodowany dzialaniem wirusa.
W tym konkretnym przypadku chodzi mi to ze:
- bank okazal sie bezbronny wobec zwyklego wirusa - ktos nie dopelnil
podstawowych norm dotyczacych korespondencji elektronicznej.
Moge tylko dedukowac ze to na bankowym komputerze zagniezdzil sie
wirus - pewnie z winy czlowieka, bo raczej nie sam.
Co jeszcze wycieklo i do kogo - mozna tylko domniemywac.
- list trafil na moj adres ktorym raz moze dwa posluzylem sie w
sieci... tylko skad znalazl sie w ksiazce adresowej PeKaO Leasing w
Lodzi?
Moze tonacy Ahoj sprzedal komus wszystkie dane zarejestrowanych?
No tak tylko jak pokazuje praktyka rzeczony bank najpierw wszedl w
posiadanie adresow e-mailowych a potem zwracal sie do kogos z
wnioskiem o udostepnienie jakiejs bazy danych...

Pierwsze 137216 bajtow powiadacie... Chyba zabiore sie za ten
zalacznik...

--
Franz M.
expert na pl.sci.medycyna:
"Nogi nie pachna same od siebie, ale od niewlasciwych butow"


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:57:03 MET DST