Re: Glupota domoroslych 'hakerow'...

Autor: Sławomir Białek (civic_at_patek.netinfo.pl)
Data: Thu 18 Jan 2001 - 18:44:54 MET


On Thu, 18 Jan 2001 17:32:43 +0100,
Gwidon S. Naskrent <root_at_artemida.amu.edu.pl> wrote:
>> >A jednak... kodeks karny nie wypowiada się na temat czy hasło złamane
>> >przez hackera brzmiało 3hst3h4g czy d00pa. Innymi słowy, fakt że zostawi
>> >się drzwi do mieszkania otwarte nie usprawiedliwia włamywacza.
>>
>> o, a to według kodeksu karnego wejście do domu to włamanie?
>> ciekawe.

>Pokaż mi gdzie tak napisałem... chyba że nie rozumiesz co to analogia?

mowisz, ze fakt zostawienia otwartych drzwi nie usprawiedliwia
wlamywacza. jesli nie twierdzisz, jak mi sie wydawalo ze wejscie
to wlamanie, to gdzie masz tego wlamywacza? to ludzie ktorzy nosza
takie etykietki?

za wejscie do domu nie mozesz zrobic nic. mozna karac za kradziez
czy zniszczenia, ale to trzeba udowodnic.

podobnie z systemami komputerowymi. dlaczego telnet host
root
root
mialo by byc wlamaniem? a jezeli ktos na www bardzo.tajny.host
wystawi jakies wazne informacje i zapomni zablokowac dostep, a ja odpale
lynx http://bardzo.tajny.host/ to juz jestem wlamywaczem bo zobaczylem
cos co nie bylo dla mnie przeznaczone?
a teraz czym sie rozni odpalanie przegladarki, od odpalenia telneta?

tak, wiec przychylam sie do zdania kloczka, ze zeby nazwac
cos wlamaniem musi byc najpierw jakas przeszkoda do pokonania.
samo wejscie do systemu nie wystarczy.
inaczej dochodzimy do takich absurdow, ze mnie ludzie strasza
prokuratorem za uzycie fingera, albo wlasnie odwolanie
sie do portu 80 przegladarka (powaga, zdazalo sie).

oczywiscie osobymi sprawami sa zniszczenia i kradzieze (tutaj danych).
jesli istnieja na to wiarygodne dowody.

--c



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:41:49 MET DST