Autor: Piotr Auksztulewicz (piotras_at_zeus.polsl.gliwice.pl)
Data: Fri 29 Dec 2000 - 14:34:34 MET
Jacek D. <koperacja_at_priv4.onet.pl> wrote:
> a ja sie znizylem sie bardzo, lezac plasko na kanapie zeby odpowiedziec,
> ze w prawie miedzynarodowym hackerstwo jest sciganym z urzedu
> przestepstwem kryminalnym.
Nie hackerstwo tylko crackerstwo - włamywanie się, niszczenie, szpiegowanie
itp.
> Nie jest scigana wiedza, umiejetnosci, ale wlasnie ich wdrazanie
> i nieuprawniony dostep do komputera, baz danych, danych osobowych itd.
Otóż to. Ale to NIE JEST HACKERSTWO.
> Na konferencjach hackerskich wyraznie sie mowi czym sie hackerzy zajmuja
Tzw. "konferencje hackerskie" to są zjazdy crackerów mieniących się
hackerami, chwalących się (wątpliwymi) sukcesami w "dowcipnych"
podmianach stron WWW itp. Prawdziwi hackerzy nie organizują
"konferencji hackerskich", co nie znaczy, że się nie spotykają.
> i trzeba odroznic wiedza nt.
> wlamywania sie do samochodow
> od samej czynnosci wlaamania.
Może nie tyle wiedzę na temat włamywania się do samochodów
ale wiedzę o konstrukcji i zasadach działania tychże. Każdy
zdolny mechanik samochodowy jest w stanie włamać się do auta,
ale tego nie robi (chyba że przyjdzie pechowiec co to kluczyki
w wozie zatrzasnął). Podobnie każdy prawdziwy hacker zna słabe
punkty różnych systemów, wie "co w trawie piszczy", ale nie
włamuje się do cudzych komputerów, chyba że na wyraźne
życzenie (zapomniałem hasła, pomocy!).
-- Piotr Auksztulewicz piotras_at_zeus.polsl.gliwice.pl Centrum Komputerowe Politechniki Śląskiej, Gliwice, Akademicka 16
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:40:31 MET DST