Re: Sprawa lipy wyja?niona.

Autor: Radoslaw Kojdecki (Iradek_at_tychy.nIet.pl)
Data: Thu 05 Oct 2000 - 13:33:40 MET DST


In article <8rhhki$hpp$1_at_rymunda.torun.pdi.net>, tomek_at_waw.pdi.net wrote:
>Radoslaw Kojdecki <Iradek_at_tychy.niet.pl> wrote:
>: W ksiegowosci kwota wydatku jest ksiegowana na "koszty reprezentacji i
>: reklamy".
>Jakie to ma znaczenie dla konsumenta? Zadne. Dyskutujemy zreszta o analogii
>ktora nijak nie pasuje do kwestii 0202122. Dostep do Internetu nie jest
>dodatkowym bonusem majacym zachecic do wykonywania polaczen telefonicznych
>tylko celem konsumenta. A reklamowy misio celem konsumenta nie jest - jest
>nim wiemy co.

Dokladnie _jest_ ... to tak, jakby ktos kupowal Coca-Cole _tylko_ dlatego,
ze dostanie miska (klient moze np. preferowac Pepsi^H^H^H^H^HNetie).

>:>Moga podlegac rekamacji jak najbardziej. Niby dlaczego nie mialyby podlegac.
>:>Poza tym po ogloszeniu promocji i jej warunkow wiadomo komu i przez jaki
>:>czas mis sie nalezy jak psu zupa. Jak bedzie do luftu albo go nie dadza to
>:>jest to podstawa do awantury.
>
>: Reklama : "Zadzwon pod 0700 a wygrasz samochod" (nie "masz szanse wygrac")
>: "Zadzwon pod 0202122 a polaczysz sie z internetem"
>
>Pierwsza jest klamliwa a druga jest normalna oferta. Dlaczego je laczysz?

Pierwsza jest oferta (wystepuje w mediach) i druga jest oferta.
W przypadku pierwszej mamy szanse wygrac auto, w przypadku drugiej mamy szanse
polaczyc sie _z_jakims_adresem_ w internecie. Gdyby drugie bylo "normalna
oferta" to chyba nie byloby problemu - Internet by nam "dzialal" :))

>: Inny przyklad - brat "uzbieral" ilestam etykietek z jakiejs kawy i wyslal
>: je zeby otrzymac "jakis slynny kubek". Dostal odpowiedz, ze "kubkow juz
>: nie ma bo pula sie wyczerpala". Dodam ze reklama tej kawy "Zbierajcie
>: etykietki" trwala jeszcze jakies 2 tygodnie ...
>Firma nie dotrzymala ogloszonego publicznie zobowiazania chyba, ze glosila,
>ze ilosc kubkow jest ograniczona. Ale to niczego nie wnosi w kwestii
>0202122 gdzie mamy do czynienia z jedna usluga.

TPSA nie dotrzymala ogloszonego publicznie zobowiazania, chyba, ze glosila,
ze przepustowosc lacz jest ograniczona (155 w swiat, 34 na niektorych wezlach
- mapka jest "publicznie dostepna").

>:>Kodeks cywilny nie zna terminu promocja :-)
>
>: Wlasnie. Dlatego jesli firma cos Ci _daje_ to niestety nie mozesz od niej
>: nic wymagac ...
>
>Jesli _dostane_ od firmy misia to faktycznie. Ale jesli na mocy zlozonej
>publicznie ofery on mi sie _nalezy_ to sprawa wyglada juz inaczej. Coscie

Niestety zgodnie z naszym $%&@%#^$% prawem NIE (o ile "oferta" jest sporzadzona
przez nawet srednio dobrych prawnikow).

>sie uparli na szatkowanie jednej, konkretnej uslugi? To jak dzwonie do Cioci
>i w telefonie nie mam sygnalu to i tak musze placic bo sygnal byl za darmo?
>Nie, zapomnij...dosyc kulawych analogii :-)

To nie jest _jedna_ usluga.

>:>Perwersja na polipie. Swiat sie konczy.
>
>: Chodzilo mi o burzliwa debate polityczna, ale podoba mi sie Twoj
>: tok myslenia ... ;))
>
>Moze byc perwersja intelektualna. Od tygodni kandydaci pieprza trzy po trzy
>i nikomu to nie przeszkadza - odrobina perwersji nikomu jeszcze nie
>zaszkodzila :-)

<VOICE TYPE=Kargul or Pawlak> Koniec swiata </VOICE>

pozdrawiam

Radek

-- 
---------------------------------------------------------------------
           Odpowiadając usuń literki "I" z adresu e-mail
---------------------------------------------------------------------


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:37:36 MET DST