Re: Licencje oprogramowania

Autor: Bart Ogryczak (B.Ogryczak_at_students.mimuw.edu.pl.no.spam)
Data: Sun 24 Sep 2000 - 02:49:34 MET DST


On Fri, 22 Sep 2000 22:47:23 +0200, citizen Gwidon S. Naskrent testified:
> On Thu, 21 Sep 2000 18:03:13 +0200,
> B.Ogryczak_at_students.mimuw.edu.pl.no.spam (Bart Ogryczak) wrote:
>
>>On Wed, 20 Sep 2000 23:01:43 +0200, citizen Gwidon S. Naskrent testified:
>>>>No oczywiście, że batch jest programem.
>>> Nawet taki ktory wywoluje po kolei a.exe, b.exe i c.exe?
>> To jaka jest prawna definicja "programu"?
>
> Nie ma takowej (tak samo zreszta jak nie ma definicji ksiazki, obrazu,
> piosenki).To znaczy w niektorych ustawodastwach jest, ale nikomu sie
> nie udalo stworzyc definicji wyczerpujacej, ktora by obejmowala m.in.
> wlasnie takie batche.
        Aha. Informatyczna definicja programu brzmi mniej więcej tak:
Program = formalny zapis algorytmu (tj. zapis zrozumiały dla komputera).
[takie definicje znalazłem w dwóch książkach, które akurat miałem pod ręką]

Zapis a.exe;b.exe;c.exe jest formalny zapisem algorytmu 'wykonaj a potem
wykonaj b potem c'. W świetle powyższej definicji jest więc programem.
Swoją drogą, nie widzę najmniejszego powodu, aby w jakikolwiek sposób
wyróżniać 'batche'. Pod unices całkiem spore kawałki oprogramowania to
skrypty shellowe. Nie mówiąc już o skryptach pisanych w Perlu, Pythonie,
PHP czy innych językach na P. Zwykle nie są kompilowane, więc czym poza
stopniem komplikacji różnią się od 'batchy'?
 
bart

-- 
                No documentation found for "woman".
  bart @bart.w-wa.pl || http://bart.w-wa.pl || http://faq.pl/php/


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:37:04 MET DST