Re: ZUS i inni...

Autor: Marian L (marian.landowski_at_energetyka.bielsko.pl)
Data: Wed 09 Aug 2000 - 21:16:32 MET DST


Witam :-))
Szanowny
Użytkownik "Boguslaw Szostak" <bosz_at_uci.agh.edu.pl> napisał w wiadomości
news:8mrhot$3kd$1_at_galaxy.uci.agh.edu.pl...

> To nieprawda.
> Sytuacja w ZUS jest "spadkiem po komunie". Olbrzymia ilosc
uprawnionych
> do rent i emerytow i "zero kapitalu". Tego tak latwo naprawic sie nie
da.
> A ze "naprawiacze" niewiele poprawili to inna sprawa.

Z tym to ja się nie zgadzam. Odpowiedniki ZUS istniały
we wszystkich cywilizowanych krajach. Ulegały zmianom,
u nas nie - bardziej tutaj widzę winę decydentów w samym
ZUS-ie i pracowników tam pracujących. Uzasadnienie niżej.

> Mam naprawde dobre wspomnienia z ZUS, w korym place skladki.
> Mile Panie staraja sie odpowiedziec jak najdokladniej.

No przecież ja nie twierdzę że gdzie kolwiek panie mogą
przyjmować interesantów tak jak chcą a nie jak tego
wymagają zasady dobrego wychowania.
Mnie chodzi o to że te miłe panie nie umieją i nie
odpowiedzą na Twój e-list. Nie znajdziesz strony
WWW z adresem waszego Oddziału ZUS, nie
mówiąc o adresach e-poczty odpowiedzialnych
za odcinki pracy kierowników od Zakładu poprzez
Oddział do Inspektoratu!

>
> > Przydał by się gajowy co by pogonił do nauki internetu
> > i o internecie cały personel ZUS-u.
>
> A po co sprzataczce internet?

W ciemno zaufam instytucji w której nawet sprzątaczka
ma skrzynkę poczty elektronicznej. Instytucji która nie ma
własnych stron www, adresów e-poczty a namawia innych
do posługiwania się internetem nie ufam i już.
Za dziesiąt lat jak to się nie zmieni będzie płacz że całe życie
płaciliście Wy i wasze dzieci na ZUS a nic nie dostajecie.
Ciekawi mnie kogo wtedy trzeba będzie obarczać winą ?
No ale ten problem już mnie nie będzie dotyczył.

Marian L



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:35:43 MET DST