Re: Serwer na drugim końcu Polski...?

Autor: Sebastian Zagrodzki (s.zagrodzki_at_sith.mimuw.edu.pl)
Data: Fri 03 Mar 2000 - 01:45:04 MET


Wed, 01 Mar 2000 23:57:06 GMT, Krzysztof Pułapa napisal(a):
> Kłopot ...
> Najgorsze są rebooty po upgrade, bo nie widzisz błędów na konsoli
> ani nie wiesz czy jeszcze się dostaniesz do maszyny. Nie ma także szans
> na, np. pracę w single user, ja kiedyś źle napisałem /etc/hosts.allow
> i jak się wylogowałem to musiałem jechać do serwera ;) z doświadczenia
> wiem
> że albo coś robisz z tą maszyną i wówczas potrzebujesz w 10% przypadków
> dostępu do konsoli, albo udajesz, że coś robisz i wtedy nie potrzebujesz
> niczego ...
ej, no, ale nie jest tak źle: jeśli w okolicach tegoż serwera pałęta
się ktoś, kto umie zrobić podstawy
(włączyć/wyłączyć/przebootować/przeczytać komunikaty z ekranu) to z
niewielką pomocą linii telefonicznej i tej osoby można już coś robić
(tzn. zmieniam jądro: ktoś potem do mnie dzwoni i mówi, że tak, już
uruchomił się, albo nie, nie uruchomił się, tylko napisał "jesteś
głupi" (na przykład)).
aha, przydatną rzeczą jest możliwość ustawienia konsoli na innym
kompie, który też jest podpięty do sieci i działa (console=ttyS1 na
przykład, AFAIR, na tym drugim kompie minicom, i można podpatrywać, co
się dzieje na pierwszym przy bootowaniu). I też warto zostawić sobie
mgetty na jakimś porcie szeregowym + połączenie szeregowe z tymże
drugim kompem, na którym działa sieć - wtedy jak coś skopane na
serwerze z siecią, to można poprawiać "z konsoli", ale zdalnie :)

-- 
Sebastian Zagrodzki                s.zagrodzki_at_sith.mimuw.edu.pl
UIN 1770835                        http://sith.mimuw.edu.pl/~zagrodzki
A co mnie obchodzi, co pomyślą inni...


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:29:52 MET DST