Re: Przekręcanie wypowiedzi z newsów w Rzeczypospolite

Autor: Gwidon Naskrent (naskrent_at_hoth.amu.edu.pl)
Data: Tue 31 Aug 1999 - 15:14:57 MET DST


On Mon, 30 Aug 1999, Nina Liedtke wrote:

> napisane, ale wysyłając post na jakąkolwiek grupę zdaję sobie sprawę (a
> zatem wyrażam dorozumianą zgodę na to), że będą się z tym postem działy
> różne rzeczy, wykraczające poza ukazanie się postu na owej grupie.
> Przede wszystkim - trafi on na DejaNews i do innych archiwów
> elektronicznych, które istnieją obecnie, lub powstaną w przyszłości.

To tak, bo dzieje sie to (semi)automatycznie.

> Ponadto post może być cytowany na różne sposoby - od zwykłego followupa
> poczynając, poprzez zacytowanie fragmentu na innej grupie, na
> sforwardowaniu w całości na inną grupę (w tym prhn) kończąc. Post lub

To tez, bo nie wykracza poza siec.

> również jak najbardziej dopuszczalne, ponieważ odbywa się w sposób,
> określony przez Alexa Urbanowicza w FAQ SF-F jako 'bezpośrednio czytelny
> przez maszynę (elektroniczny)' - czyli post nie jest wyrywany ze swojego
> środowiska naturalnego, jakim jest Sieć.

Niemniej forwardowanie tychze postow mailem w celu ich pozniejszego
opublikowania przez adresata (drukiem) dopuszczalne juz nie jest.
 
> Otóż to. Rozpowszechnianie postów w postaci innej, niż bezpośrednio
> czytelna przez maszynę, w celach, które MAJĄ związek z czerpaniem
> korzyści finansowych, powinna się, MZ, odbywać w porozumieniu z autorami
> postów, tym bardziej, że przecież w przypadku większości stałych
> użytkowników newsów skontaktowanie się z autorem jest banalnie proste, a
> uzyskanie zgody to kwestia maksymalnie kilku godzin.

Owszem, tyle ze nie 'powinna' a musi sie odbywac za zgoda autora (albo,
jesli post mial kilku autorow, za zgoda wszystkich z nich).

> Wspomniałam o czerpaniu korzyści finansowych, więc może dodam, że nie
> chodzi mi (ani - jak sądzę - nikomu innemu z newsów) o jakieś honoraria
> za te kilka linijek tekstu. Byłoby z tym więcej zamieszania, niż zysków,
> jak sądzę. Chodzi o zwykłą przyzwoitość.

No i art. 116 Ustawy :-)

> gazetach. I można by to podsyłać różnym gazetom, piszącym o Usenecie. Co
> by oni z tym zrobili, to już by była ich sprawa, ale w każdym razie
> wiedzieliby, czego z ich strony oczekujemy. Bo może nie wiedzą...

Tego nikt nie wie, nawet specjalisci od praw autorskich. Wszystko dzieje
sie na zasadzie analogii, ktora latwo przewrocic jak domek z kart, jesli
sie przyjmie nierealnosc Usenetu.

> Wydaje mi się, że warto o czymś takim pomyśleć, bo coraz więcej gazet
> 'interesuje się' Usenetem, co zwykle wywołuje w Usenecie niechętne
> reakcje. Chyba były już nawet propozycje wyjaśnienia dziennikarzom, że
> adres e-mailowy nie oznacza, iż używająca go osoba wypowiada się w
> imieniu firmy - nie pamiętam, kto to proponował i nie wiem, czy coś
> z tego wynikło, czy inicjatywa rozpłynęła się w tzw. prozie życia... ;)

To chyba Expierd mial takie deluzje...

> (W każdym razie ja nigdy nie podaję na newsach firmowego adresu w polu
> 'From' właśnie w obawie o takie interpretacje).

Szansa ze ktos odrozni twoj adres firmowy od domowego jest niewielka...
wieksza role gra tu sygnaturka.
 
> rozumieją, co się do nich mówi. A skoro sami (dzięki Bogu) nie potrafią
> korzystać z newsów, możemy chwilowo nie obawiać się recydywy z ich
> strony.

Hieh, wiem co mowisz. Sam znam pare szacownych instytucji ktore nie tylko
nie chca miec nic wspolnego z Internetem, ale rowniez ignoruja fakt ze
dzieja sie tam rzeczy na ktore _powinny_ zareagowac.
 
GSN



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:24:24 MET DST