Re: Co z newsami na ICM

Autor: Moi (Moi_at_w.pl)
Data: Wed 18 Aug 1999 - 19:38:31 MET DST


Marcin Debowski <agatek_at_sdf.lonestar.org> wrote...
> No to masz z dzisiejszego Supier Express
> http://www.se.com.pl/Iso/dzisiaj/dzisiaj/KRAJ1.asp
> (konkluzja koncowa)
> Internet - tak, zabijanie -nie
> - Kościół podkreśla pozytywną rolę Internetu, sam ma swoje strony
> www. Jednak wykorzystanie internetowej przestrzeni do stworzenia
> gry, której celem jest zabicie prymasa Glempa i wszystkich księży jest
> bardzo bolesne i niepokojące. Obraża katolików, przypominając o
> zabójstwie księdza Popiełuszki - komentuje ojciec Adam Schulz,
> rzecznik Konferencji Episkopatu Polski.

To nie przestrzeń internetowa zostala - prosze Ojca - wykorzystana
do stworzenia gry. Byla to wylacznie przestrzen mentalna autora
programu. Czemu zas zrodzil sie w niej zamysl takiego a nie innego
scenariusza gry? Nie wiem... Za moich czasow gralo sie w "Raid
Over Moscow". Byc moze dzis, w ciemnych zakamarkach ludzkiej
podswiadomosci, czaja sie inne fobie i agresje manifestujace
sie takimi produktami. Skad sie owe uczucia wziely - na to
pytanie czesciowo moze pewnie Ojciec odpowiedziec sobie sam.

Przestrzen internetowa zostala tu wykorzystana jedynie jako
nosnik. Medium dla idei, ktorych mnogosci i roznorodnosci
nikt nie jest juz w stanie ograniczyc. Internet dawno zaczal
zyc wlasnym zyciem, nie ogladajac sie na proby administracyjnych,
czy religijnych zakazow. Jedyne co mozna w tej chwili zrobic,
to dbac o to, by ludzie dokonywali prawidlowych moralnie wyborow
sposrod zalewajacych ich codziennie i zewszad propozycji.
Czesto propozycji znacznie wykraczajacych poza ogolnie przyjety
kanon obyczajnosci, czy nawet zdrowia psychicznego.

Wybor taki powinien byc jednak swiadomy. Czlowiek musi miec pelne
przekonanie, ze zadecydowal sam i ze wybor ten byl sluszny,
w swietle akceptowanych przez niego zasad etycznych wpojonych
przez dom, srodowisko, szkole i ewentualna wspolnote religijna.
Prosty zakaz spozywania owocow z Drzewa Wiadomosci Dobrego i Zlego
juz raz skonczyl sie niepowodzeniem. Wyciagajmy nauki z Ksiegi
Ksiag.

Zatem uczmy ludzi czynic dobro, a nie poprzestajmy wylacznie
na gromieniu zla. Uczmy takze swoim wlasnym przykladem.
Wspolnie starajmy sie odwrocic zasade, ze czlowiek czyni tyle
dobra ile musi, a tyle zla ile moze uczynic. Byc moze dzieki
temu sami unikniemy wpadniecia w pulapke tej prawidlowosci.
Czesto wpadki nie zamierzonej, bo wywolanej proba dzialania
w dobrej wierze, jednak bez wystarczajacej wyobrazni, by
dostrzec oplakane, a rzeczywiste tegoz skutki.

----------------

Nie zamierzalem poczatkowo pisac Kazania Swietokrzyskiego,
chcac zabawic sie jedynie w a rebours'owa trawestacje krotkiego
oswiadczenia Ojca Szulca.
Mialo to brzmiec tak:

=========================
Internet - tak, cenzura -nie
- Internet podkreśla pozytywną rolę Kosciola, gosci Go nawet
u siebie na stronach www. Jednak wykorzystanie tej goscinnosci
do tworzenia zakazow i ograniczen jest bardzo bolesne
i niepokojące. Obraża internautów, przypominając
o najczarniejszych czasach komunistycznej cenzury.
=========================

Tak zle i tak niedobrze. Nie wiadomo jak walczyc z...
walczacymi z wiatrakami. Moze pozostawic sprawy ich wlasnemu
biegowi? Wiadomo wszak czym skonczyla sie kampania Don
Kichote'a. Analogia - uwazam - trafiona, bo tam tez wystapil
dysonans w rozpoznaniu kto tu jest chory: spoleczenstwo, czy
nieliczni lecz waleczni "rycerze smetnego oblicza".

Poinformuje wiec tylko redaktorow z "Super Expressu", ze
kielecka firma ALTAR, ktora byli uprzejmi w pelnym brzmieniu
wymienic w swoim artykule, jest jedna z pierwszych i najlepszych
firm komputerowych w naszym miescie. Ewentualne usilowania
PT redaktorow zdyskredytowania wspomnianej spolki, z powodu
zatrudniania przez nia autora gry "Operation <<Glemp>>",
Kielczanie beda mieli w dupie i nadal beda kupowac u nich
bardzo dobre drukarki z jeszcze lepszym serwisem firmowym.

"Super Express" tez pewnie beda nadal kupowac. Chocby dlatego,
ze wspomniana dupe trudno podetrzec drukarka...

Pozdrowie takze ksiedza proboszcza z parafii Przemienienia
Panskiego z kieleckiego zadupia (ooops, przepraszam mieszkancow
Bialogonu - z przedmiescia znacznie oddalonego od centrum Kielc).
Pozdrowie go za jego nieskonczona dobroc. Mogl przeciez
nie informowac z ambony swoich parafian o planowanej przeprowadzce
autora inkryminowanej gry komputerowej do ich wspolnoty.
Wystarczylo zaczekac az ten sie pojawi i, zwyczajnie, albo go
ukrzyzowac, albo spalic na stosie. Rozumiem jednak, ze kaplan
ten woli zrzucic role krzewienia moralnosci wsrod heretykow
na swoje owieczki. Moze przekaze im rowniez swoje "tacowe"?

Koncze, bo zaczyna sie robic goraco. A moze moj proboszcz,
zlotego serca ksiadz Marian z parafii Biskupa Stanislawa
Blogoslawionego Meczennika, czytuje polipa? I znow bede
sie musial czerwienic, tym razem za inne rzeczy, w trakcie
corocznej, koledowej wizyty duszpasterskiej...

Pozdrawiam,

Moi



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:23:34 MET DST