Re: Pseudo-cache NASKu

Autor: Jaroslaw Rafa (RAJ_at_inf.wsp.krakow.pl)
Data: Wed 24 Feb 1999 - 13:27:09 MET


Dnia 24 Feb 99 o godz. 7:57, Michal Mosiewicz napisal(a):

> Mam wrażenie, że się czepiasz :-) Znaczy czepiasz się cacheów, a nie
Nie czepiam sie, tylko jestem (a raczej bylem wczoraj) maksymalnie wkur... ze
nie moge sciagnac pliku, ktory mi jest pilnie potrzebny, bo ktos po drodze
wstawil mi na sile *zle dzialajacego* cache'a. (Jakos nie mialem do tej pory
szczescia zetknac sie z dobrze dzialajacym, niestety... :-()

> Po pierwsze - jak chcesz wymusić sobie świeży zasób, i wiesz że po
> drugiej stronie jest statyczna strona, to istnieje najbanalniejszy
> sposób na świecie dodajesz na końcu URL-a "?cos".
Czy plik .tar.gz tez sie daje sciagnac tym sposobem? I pod jaka nazwa sie
zapisze na dysku? ;-)

> Po drugie - nie ma pewności, że to cache nasku, a nie inny cache.
Juz jest pewnosc. Jest to faktycznie inny cache, w Cyfronecie. Co nie zmienia
faktu, ze dziala zle. :-(

> można przyjąć, że admin tak ustawił wgeta globalnie, że
> korzysta z _jakiegoś_ cache'a, a nie koniecznie tego naskowego.
Ja jestem adminem ;-) i nie ustawialem zadnego cache'a, ani w netszkapie, ani
w wget'cie. Ze wzgledu na moje zle doswiadczenia z cache'ami (wlasnie doszlo
kolejne... :-().

> Po
> trzecie- dodajesz: --header "Cache-control: no-cache" i wiesz, że
> normalne cache są już nie straszne, chyba że jakieś chore, co nie
Juz po wyslaniu tego listu, jak troche mi nerwy przeszly, to wlasnie tak
zrobilem... Ale ciekawy jestem co bym zrobil nie majac dostepu do wget'a (nie
mow mi o Shift+Reload w przegladarce, bo to jest *plik .tar.gz sciagany na
dysk*, a nie strona .html - wtedy sie tak nie da)... :-(

> piąte - jeśli cache działa prawidłowo i dałeś retries albo -c w wgecie,
> to ten powinien próbować kontynuować transfer od przerwanego miejsca. U
> ciebie pojawi się nagłówek o zakresie bajtów do pobrania. Jeśli cache
> jest dobry, to stwierdzi, że danego fragmentu pliku u siebie nie ma i
Najwyrazniej cache byl zly, bo w kazdej z 20 prob (na tyle mam ustawione
retries - zreszta default dla wgeta) nie robil tak, tylko posylal od nowa ten
uciety plik, ktory mial w cache'u. Natomiast oczywiscie z naglowkiem "Pragma:
no-cache" poszlo dokladnie tak, jak piszesz, tzn. kontynuowal transmisje od
miejsca przerwania (przerywalo sie 4 razy - chyba po drugiej stronie byl
serwer z b. krotkim timeoutem - ale szlo!)

> nie jest wykluczone, że cache zadziałał prawidłowo, a Ty niesłusznie go
> winisz. Mogło się zdarzyć, że on próbował wysłać zlecenie dalej, ale
> sieć była niedostępna - wtedy transfer się urywał.
Jak wyzej - siec byla dostepna. Cache najwyrazniej nie probowal wysylac
requestu dalej. Uciety plik wysylal natychmiast, bez zadnych opoznien, ktore
musialyby wystapic, gdyby bylo tak, jak mowisz.

IMHO wszystko jest juz jasne, wiadomo ze cache jest, wiadomo gdzie jest, i
wiadomo ze dziala zle. EOT.
Pozdrowienia,
   Jaroslaw Rafa
   raj_at_inf.wsp.krakow.pl



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:19:42 MET DST