Re: autoryzacje CC w internecie i polskie centra autoryzacji

Autor: Expert (expert_at_friko.onet.pl)
Data: Mon 01 Feb 1999 - 22:59:29 MET


> 1. Wpisanie numeru dowodu osobistego + podpis nie oznacza ze podpis zostal
> zlozony przez osobe bedaca posiadaczem karty kredytowej czy tez podpis ten
> jest zgodny z podpisem znajdujacym sie na karcie kredytowej...
Wylegitymowanie osoby przeprowadza listonosz lub spedytor jako osoba
urzedowa i taka autoryzacja jest prawnie wiazaca.
Podpisu oczywiscie nie weryfikuje zaden sklep elektroniczny tak w
stanach jak i w wietnamie.

Jak mnie
> pamiec nie myli jedyna droga zabezpieczenia sie w PolCardzie jest osobiste
> sprawdzenie przez sprzedawce ze podpisy sa zgodne.... przy braku takiego
> sprawdzenia (czy nieprawidlowo wykonanej czynosci) odpowiedzialnosc spada na
> sprzedawce...
Nieprawda. Patrz umowy na mail/fax/phone/internet order.

>
> 2. MailOrder moze zawierac wszystkie wymienione wyzej dane... a nie chroni
> sprzedawce przed zabraniem kasy (w przypadku reklamacji kasa wraca do
> Klienta - jest odpowiedni zapis w aneksie do umowy na mailorder Polcardu)...
SAle niech Pan przeczyta regulamin ibill ... tam dziala to
analogicznie. Towar idzie jedynie pod adres okaziciela karty i nigdzie
indziej i na etapie doreczania nastepuje ostateczna weryfikacja osoby i
jest wystarczajaca poniewaz na takiej weryfikacji opiera sie dzialalnosc
domow wysylkowych, firm spedycyjnych ( siedziba + dokument tozsamosci +
po.dpis zlozony w obecnosci wiarygodnego swiadka + data ).
Na takim podpisie opiera sie caly amerykanski system prawny.
Notary Public jest wlasnie takim wiarygodnym swiadkiem. Wiarygodnym i
bezstronnym. Tutaj zastepuje go listonosz/ spedytor, dostawca.
Prosze poczytac regulacje na serwerze Department of Justice.

> wiec jezeli bede mial taki kwitek to i tak Polcard bedzie kazal mi zwrocic
> kase... co najwyzej moge sie sadzic z Klientem... ale jaki sens?
Nie rozumiem. Prosze to wyjasnic.

Jezeli nastapi wada co do tozsamosci osoby odbierajacej towar to ma Pan
roszczenie wobec spedytora/ poczty, nie Polcardu.
Dostawa towaru nastepuje na Pana ryzyko i koszt (wliczony w cene towaru)
a nie na ryzyko Polcardu.

>
> 3. Nie mozna wymagac legitymowania sie dowodem osobistym (tudziez podawaniem
> numeru ktory jest elementem danych osobowych) od tak sobie.
Mozna. Jest to zgodne z ustawa z uwagi na przedmiot transakcji
oznaczonej. Pomiedzy kontrahentem, a oznaczonym klientem.
Ostatecznie mozna towar pozostawic w paczkarni poczty do osobistego
odbioru.
Ale legitymowanie sie jest rowniez zgodne z systemem amerykanskim.
Inaczej notariusz pisze, ze zna osobe osobiscie.

W szczegolnosci
> urzednik pocztowy nie moze go sobie od tak wpisac na przekaz pocztowy czy
> tez sprawdzic jego zgodnosc...
Moze i to czyni. Dawno chyba nie odbierales przesylek na awizo na
poczcie.
 
> 4. Poczta przechodzi na elektroniczne systemu przeprowadzania wplat na konto
> (co by to nie znaczylo ;-)) Coraz wieksza ilosc wplat dochodzi do bankow
> jako noty elektroniczne, ktore sa drukowane w banku a nie jako oryginal
> ostatniego odcinka wplaty... Wiec wszystko co nawet podpisze Klient nie musi
> wrocic do firmy...
No ale moje druki maja napis zwrotka do firmy (za potwierdzeniem
odbioru) . Czy nie spotkales takiego druku , ze nadawca otrzymuje
pisemne potwierdzenie ze odbiorca odebral przesylke ?
Uzywa tego sad, policja, prokuratura, urzedy skarbowe .

> 5. Opisana wyzej procedura nie rozwiazuje problemu sprzedazy uslug poprzez
> sieci Internet (np. internetowych)...
?? Dlaczego ??
>
> 6. w przypadku sprzedazy towaru wraca ryzyko ze Klient nie podpisze tego i
> towar wroci do sprzedawcy...
To nie jest ryzyko. To jest handel. Klient sie zawsze moze rozmyslic ,
a po to sa warunki handlowe, aby to wczesniej uzgodnic.

> Oba wspomnane przezemnie systemy sa najczesniej uzywanymi bramkami
> internet<>merchant accounts w USA... CyberCash wyrobil sobie (glownie
> reklama) opinie duzej/dobrej firmy od e-commerce co nie zawsze sprawdza sie
> w rzeczywistosci... NetPayment jest systemem duzo tanszym, majacym duzo
> lepszy (mniejszy... latwiejszy w oprogramowaniu... zapewniajacy wieksza
> skutecznosc/trafnosc) soft i sporo Klienteli ktora przejechala sie na
> CyberCashu przechodzi do NetPayment...
>
> Wiele innych serwisow tak naprawde opiera sie o te dwa a wlasciwie ich firmy
> macierzyste... O czym czesto sprzedawca niewie ;-)))
 
> Zlecenie do biura maklerskiego jest unormowane prawnie.. a phoneorder nie...
Unormowane jedynie umowa miedzy biurem maklerskim a klientem.

> Pozatym zlecenia realizuja biura... ktorych jest wiele -> jest
> konkurencja -> a wiec normalne zasady... A PolCard jest jeden i ma prawie ze
> monopol na to co robi (wiem wiem jest jeszcze PEKAO - ale juz ktos kiedys
> pisal o tym ze podpisali oni miedzy soba umowy o podziale tortu na dwa
> kawalki dla kazdej z tych firm i nie wchodzeniu sobie na cudzy teren)
Czy jak bedzie wieksza konkurencja to bedzie bezpieczeniej ? Moze ?
Przeciez Polcard to spolka akcyjna kilka bankow .
Widocznie tym bankom nie oplaca sie dzialac oddzielnie ze wzgledu na
koszty.

> Pozatym podobnie jak internetorder czy mailorder ryzyko reklamacji przy
> phoneorder jest zwalone na sprzedawce... Kopie faxu Klienta czy zapis
> rozmowy telefonicznej nie zabezpieczaja sprzedawcy - Polcard zrobi znowu
> swoje, a sprzedawca conajwyzej moze sie sadzic ;-)))
Niech Pan zrozumie. Robie szkolenia dla klientow-in spe Polcardu.
Znam ryzyko, ale znam metody aby mu przeciwdzialac.
Zapraszam na szkolenie.
> I odpowiadam..
Dziekuje.

> Jak moze widac z zakresu wiedzy jaka mam jestem dosc mocno zainteresowany
> sprzedaza via inet jako sprzedawca jak i developer oprogramowania sklepu
> internetowego...
Polecam swoje uslugi i zapraszam na szkolenie autoryzacyjne + podpisanie
umowy.

> Steve
Jacek

CCP - training



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:19:25 MET DST