Autor: Krzysztof Halasa (khc_at_intrepid.pm.waw.pl)
Data: Wed 13 Jan 1999 - 00:52:10 MET
Michal Rok <mrok_at_waw.pdi.net> writes:
> Gdyby konkurencja w GSM naprawde istniala to operatorzy zamiast
> przepychac sie na ceny aparatow (wszak to zakup jednorazowy)
> przepychaliby sie na ceny rozmow. Ale konkurencja jest za slaba, a im
> sie oplaca dogadac sie ze cen nie beda zmieniac.
Konkurencja moze slaba, ale jest.
Ceny rozmow w GSM realnie spadaja - nie byly podnoszone od poczatku
dzialania GSM w Polsce, a przeciez inflacja nie jest zerowa.
Wystarczy porownac z TPSA.
Zreszta... dla osob niewiele dzwoniacych ceny rozmow spadaja -
wprowadzono prepaidy, w Plusie - taryfe Bonus. Dla niektorych
moze to oznaczac nawet kilkukrotny spadek cen GSM.
Poza tym spadek cen aparatow tez ma znaczenie, zauwaz ze przy
np. zalozeniu 3-letniego okresu amortyzacji telefonu roznica ceny
zakupu 1000zl to roznica ok. 30 zl miesiecznie.
Zauwaz, ze o ile w przypadku GSM sensowne jest limitowanie ilosci
operatorow (niekoniecznie tak jak teraz), to w przypadku sieci
naziemnej takiego sensu nie ma, a za istniejacy stan rzeczy
odpowiedzialny jest rzad (zreszta nie tylko ten, a kazdy dotychczasowy).
-- Krzysztof Halasa Network Administrator of The Palace of Youth in Warsaw
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:19:09 MET DST