Re: Nieuczciwa (?) reklama ? (dlugie)

Autor: Adam Kozubowicz (adam_at_interdata.pl)
Data: Fri 13 Nov 1998 - 12:21:32 MET


Jacek Konikowski wrote:
[...]
> Od stycznia ruszam z nową rubryka ( "Zero Kumpli!") poswieconą takim i innym
> tego typu "kwiatkom" .
> Zwracam sie też do grupowiczów - jezełi znacie podobne "kwiatki"
> informujcie! A ja juz zrobie co trzeba.

Proszę bardzo : http://www.atcom.net.pl/local/dostep.html

Krótki cytat: (no może nie taki krótki)
"Z przyjemnością informuję, że ATCOM jest pierwszym i jedynym (sic!)
operatorem internetu, który zastosował rozwiązanie całkowicie
zabezpieczające dostęp do komputera klienta z zewnątrz.

    - Jest to rozwiązanie nowatorskie, z całą pewością nie stosowane do
tej pory w Polsce przez któregokolwiek z operatorów internetu - zapewnia
dyrektor generalny ATCOM, Marek Wierzbicki. - Sądzimy, że z naszej
propozycji skorzystają wszyscy, którym zależy, by ich dane nie dostały
się w niepowołane ręce. Dajemy klientowi stuprocentową gwarancję, że nie
nastąpi włamanie z poziomu warstwy sieciowej."
[ciach]
    Zaproponowane przez nas rozwiązanie jest w gruncie rzeczy bardzo
proste. W SafeNet klient nie zostaje bezpośrednio podłączony do sieci
Internet. Zamiast tego jest "umieszczany" w specjalnie zaprogramowanym
pierścieniu, który przylega do odpowiednio zabezpieczonego fragmentu
naszej sieci. Stąd widać internet. Klient korzysta z zasobów Internetu
dokładnie w ten sam sposób co inni użytkownicy globalnej sieci. Ma
dostęp do wszystkich informacji umieszczanych w internecie, np. na
stronach WWW, może też ściągać różne pliki, otrzymywać i wysyłać pocztę,
bo ma własny adres e-mail. Oprócz tego nasi klienci korzystają ze
wszystkich naszych zabezpieczeń, które są często dużo lepsze niż te, na
które normalnie ich byłoby stać."

Przyznaję, że nie pytałem bezpośrednio w firmie co rozumieją przez
"specjalnie zaprogramowany pierścień", niemniej nasuwa mi się taka myśl:
"Czyżby IP Masquerading ?" - spełnia warunki podane wyżej i hmmmm, nie
powiem, że każdy provider to stosuje, ale spora część na pewno. Jeśli
nawet nie jest to to co myślę, to i tak nie zmienia to faktu, że ich
rozwiązanie nie jest ani jedyne ani nowatorskie jeśli chodzi o efekt
końcowy (dla klienta). Jak więc w tym świetle wygląda ostre stwierdzenie
o JEDYNYM? Podobna w treści notka ukazała się w dodatku Biuro Komputer
GW. Poza tym, ale to już sprawa firmy - 100% gwarancji, że nikt się nie
włamie... No, bałbym się tak formułować zapewnienia. Tym bardziej, że
włamać się można wszędzie. Kwestia tylko jak bardzo chcemy się włamać,
ile mamy na to pieniędzy i ile czasu. No może pominąwszy pralkę
automatyczną, ale to tylko do czasu dopóki pralki nie zaczną gadać w
TCP/IP ( A co! :) - Sterowanie pralką z poziomu przeglądarki - myślicie,
że niemożliwe?)

Idziemy dalej (tak akurat mi się nawinęła ta firma) -
http://www.atcom.net.pl/pomoc/mbook5.html
Dużymi literami na początku strony: "Dziękujemy za odwiedzenie pierwszej
polskiej książki adresów e-mail."

Na stronie http://www.atcom.net.pl/local/napisali.html uzyskujemy
informację, która ukazała się w dniu 8 grudnia 1997 w gazecie
Rzeczpospolita, że firma Atcom opracowała pierwszą w Polsce książkę
adresów e-mail. Co prawda nie jest wręcz powiedziane, że zostało to
uruchomione konkretnie 8 grudnia 1997. Mowa tylko o 6 miesiącach prac.
No, pi razy drzwi, powiedzmy, że ruszyli 6 czerwca 97. Otóż śpieszę
poinformować, że książka ta NIE jest prawie na pewno PIERWSZĄ polską
książką. <autoreklama> Osobiście uruchamiałem książkę adresów e-mail 9
kwietnia 97 roku w serwisie InfoŁódź (http://www.infolodz.pl/)
</autoreklama>. OK - nasza książka dotyczy tylko łódzkich adresów
e-mail. Niemniej z konstrukcji zdania cytowanego powyżej nie wynika o
jaką książkę chodzi. Potencjalny odwiedzający natomiast MOŻE odnieść
nieodparte wrażenie, że chodzi o pierwszą w polsce książkę co hmmm,
_chyba_ nie jest prawdą.

A teraz trochę wyjaśnień. Nie jest moim zamiarem rozpętanie wojny o to
kto był pierwszy, kto jest lepszy itd. itp. Chodzi mi przede wszystkim o
to, aby pokazać, że osoby układające teksty reklam / informacji
niestety, ale rzadko myślą o tym co i jak piszą. Jeśli nie ma się
stuprocentowej pewności to nie można w reklamie napisać JEDYNA, NIGDY,
NIKT INNY, W OGÓLE. Pominąwszy pojedyncze wypadki stwierdzenie takie
jest z gruntu fałszywe. Inna rzecz, że często jest to robione wręcz
specjalnie. Pięknym przykładem są tutaj reklamy pewnej dużej, znanej
firmy komputerowej której nazwa zaczyna się na O a kończy na S :-) Nie
mam pod ręką ich wcześniejszych reklam a nie chcę cytować z pamięci, ale
kto czytał i zastanowił się przez chwilę nad ich treścią na pewno wie o
co chodzi.

Pozdrawiam
Adam Kozubowicz
(Tapir)

P.S.
A jeśli chodzi o widoczność polskiego internetu spoza polski - służę
logami Tygodnika ANGORA (no może nie w całości :-)) - w świetle
wypowiedzi firmy Seonet - baaaardzo ciekawa lektura. Dodatkowo co
tydzień od ponad roku z serwera tygodnika ściągane są dane do
polonijnych redakcji (ok 60 MB). Przy czym z drugiej strony są
najczęściej "zwykłe" modemy dodzwaniane 28.800. I jak teraz wygląda
stwierdzenie o niewidoczności polskiego internetu za granicami kraju
firmo Seonet?

P.S.2
Jestem prawie pewny, że różnych "kwiatków" znajdzie się duuuużo. Sam mam
jeszcze parę do wytknięcia :-) Ciekawe, kiedy ktoś mnie coś wytknie :-)

-- 
Adam Kozubowicz   -   InterData s.c. Łódź al. Kościuszki 3
                      tel./fax  (0-42) 639-81-71 639-81-72
http://www.interdata.com.pl/ mailto:biuro_at_interdata.com.pl


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:17:47 MET DST