Re: Znani ludzie w Sieci

Autor: Jacek Popławski (jpopl_at_kki.net.pl)
Data: Fri 18 Sep 1998 - 20:17:07 MET DST


Robert Richard George 'reptile' Wal wrote:
>Niektórzy może i lurkują, ale boją się wychylić nosa, po tym jak ich
>zjechano za wypisywanie bzdur na temat zasad działania sieci...[1]

nie mów, że chodzi ci o Lema?
ja po jego wypowiedziach w TVP i artykułach w PC-Magazine mam człowieka
serdecznie dość...

>Inna sprawa, że czasami nie chciałbyś z nimi rozmawiać w sieci, czego
>możesz doświadczyć biorąc udział w dyskusji na sf-f[1].

próbowałem tam dyskutować, ale jest zbyt tłoczno i zbyt przypomina
to hihot :(

>Chyba najzdrowiej jest
>jednak pozostać przy miłości do dzieł pisarza i nie interesować się za bardzo
>jego poglądami ;)

ktoś pisał chyba kiedys o Hamingwayu, że gdy poznał go jako człowieka
to działał mu na nerwy, ale ksiązki dalej kochał :) (czy może o kimś innym,
już nie pamiętam)

rozpocząłem ten wątek, bo nie rozumiem dlaczego właśnie ci znani ludzie
nie interesują się Internetem, przecież chyba trudno przegapić coś
tak dużego ;) a argument za brakiem czasu raczej do mnie nie przemawia,
dziewczyny z reguły nie interesują się komputerami.. dopóki nie posadzi
się ich na pięć minut przy ircu ;)

dla mnie istnienie w Sieci - mimo, że jak na razie bardzo ograniczone
(tylko tpsa, czyli rachunki) jest najwspanialszym co może być, są
oczywiście wydarzenia w moim życiu które są ciekawsze od czytania
newsów ;) ale chodzi mi o same potężne możliwości - wymiana doświadczeń,
pomoc, dyskusja na dowolnie wybrany temat, poznawanie nowych ludzi,
całkowite pominięcie granic... po prostu następny krok w rozwoju
ludzkości - czy wg was Einstein mógłby nie używać Internetu?
                       



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:15:36 MET DST