Re: www.zamosc.pl i NIC

Autor: Wojtek Sylwestrzak (wojsyl_at_icm.edu.pl)
Data: Sat 12 Sep 1998 - 19:49:10 MET DST


Dariusz Margas <darecki_at_spray.atcom.net.pl>:
[...]
> Co do zasady - jesli ktos nadal nie lubi spekulantow, latwo znajdzie
> wieksza ilosc w jedym miejscu. Niech idzie do GPW....

Co to jest GPW ?

> Polega tez na szukaniu tanich/atrakcyjnych towarow....
> Polega rowniez na tworzeniu sytuacji, w ktorej wczesniej kupiony towar
> staje sie bardziej atrakcyjny (np. poprzez ograniczenie dostepu do towaru)

To juz kwestia moralnosci. Przy ograniczaniu dostepu mamy wlasnie
do czynienia ze spekulacja. Nie twierdze, ze to nie jest powszechne,
ale nie widze w tym nic godnego pochwaly.
Jedni zajmuja sie produkcja, inni posrednictwem (czytales hipoteze
na temat genezy ludzkosci w Hitchhikers Guide to the Galaxy ? )

> Dlaczego domeny sa dobrem publicznym, a np. ksiazki czy filmy nie?

Dlatego, ze sprzedawanie prawa do uzywania domeny nie rozniloby sie wiele
od handlu numerami rejestracyjnymi samochodow. Mi sie to na przyklad
najbardziej kojarzy z konikami, ktorzy wykupuja bilety na popularne
imprezy lub seanse tylo po to, zeby potem sprzedac po kilkakrotnie
wyzszej cenie. Podoba Ci sie taka 'dzialalnosc handlowa' ?
Jesli tak, to wyrazy wspolczucia dla Twoich klientow.

> Ale co powiesz na przyklad z filmami. Jak wiadomo film to film - nie ma
> dwoch identycznych, nie zrobisz tez go "drugi raz"
> (mam na mysli film - dzielo, a nie film do aparatu)

> Czyli biorac konkretny przyklad - wykupienie praw do filmu i potem
> odsprzedaz z zyskiem (masz juz wylacznosc na film) tez jest spekulacja?

Hm, ciekawe - czy ta sytuacja kojarzy Ci sie rzeczywiscie z Internetem
i domenami ? (tak na marginesie - uwazam, ze ciagle szukanie analogii
miedzy Internetem, a innymi dziedzinami zycia lub proba przenoszenia
do Internetu wzorcow spoza niego jest duzym bledem).
Sytuacja w przypadku dystrybucji filmow jest zupelnie inna,
bez dystrybutorow filmy nie mialyby szansy na zwrot poczynionych w nich
inwestycji. Po prostu dystrybutor sprzedaje dalej sam film + wartosc
dodana, w tym przypadku w postaci swoich kanalow dystybucyjnych.
Czyli zupelnie co innego niz w przypadku spekulacji nazwami domen.
No, ale tu juz chyba za bardzo schodzimy z tematu tej grupy.

> A handel ropa naftowa (umowa zeby nie wydobywac wiecej, bo stanieje) to
> tez spekulacja?

Naturalnie. A Tobie sie wydaje, ze co ?

> I to wszystko powoduje cale zlo na swiecie?

co masz na mysli ?

> A wedlug Ciebie "spekulant" to wrog publiczny nr 1?

Nie.

> Mniejsza o to...
> Chcialem jedynie zwrocic Wasza uwage na fakt, ze "sprzedac z zyskiem" nie
> musi oznaczac "sprzedac drozej" nie musi tez oznaczac "sprzedac na
> gorszych zasadach". Skoro wiec wszyscy placza, ze w NASKu zle, to dlaczego
> jednoczesnie przeszkadza Wam, ze jakas firma kupuje domene i "rozmienia ja
> na drobne"? ISP robia to samo z siecia (kupuja wiekszy kawalek i

Nie o tym pisalem. Chodzilo mi o przypadek rejestracji domeny w nadziei,
ze pozniej ktos odkupi prawa do niej po znacznie wyzszej cenie.

> rozmieniaja na drobne" i jakos nie jest to szkodliwe, a to przeciez
> "spekulacja" (kupil dostep za x baniek, a sprzedal dla 50 klientow za 10x
> baniek).

Nie.

--w



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:15:27 MET DST