Re: Netoholizm

Autor: Cezar Cichocki (cezar_at_cs.net.pl)
Data: Fri 13 Mar 1998 - 12:56:30 MET


VTAM!

kasia <kasia_at_kana.gliwice.pl> wrote:
> Witam,
> nawiazujac do listu Yeopardee na temat netoholizmu:

> Oczywiscie, ze netoholizm jest konsekwencja istnienia netu a nie jego
> cecha tak samo, jak alkoholizm jest konsekwencja naduzywania alkoholu, a
> nie prosta reakcja na sam fakt istnienia alkoholu. Kazde uzaleznienie
> jest wynikiem specyficznego sposobu

To nie tak. Uzaleznienie, jako takie, jest normalna jednostak chorobowa.
Przedmiot uzaleznienia jest mniej istotny z punktu wiedzenia terapi
(powtarzam za Jerzym Melibrudą).
Swoja droga, osoby z Warszawy ktore zaczynaja obawiac sie, ze traca
kontrole na swoim sieciowaniem moga poszukac pomocy w ośrodku na ulicy
Zakopiańskiej 4. Nie wiem niestety, jak to wygląda w innych miastach :(

> Przez "uzywanie w okreslony sposob" rozumiem np. jedzenie nie po to,
> zeby zyc, ale po to, zeby
> zmieniac swoje samopoczucie, picie alkoholu nie w ogolnie przyjetych
> ramach towarzyskich,

Zasadniczo przez uzaleznienie rozumiemy zaburzenie naturalnych mechanizmow
regulacji emocji. Tzn jezeli czlowiek traci mozliwosc funkcjonowania bez
zewnetrznych "dopalaczy" (i nie musza to byc wcale srodki chemiczne) to
znaczy ze cos jest nie tak. W takich wypadkach nalezy skonsultowac sie z
psychiatra (nie ma sie czego obawiac, to taki sam lekarz jak kazdy inny!)
badz wyspecjalizowanym osrodkiem odwykowym. Ale sugerowalbym NAJPIERW
wizyte u psychiatry, najlepiej w ktoryms z osrodkow akademickich (szpital
kliniczny), oni sa bardziej "na biezaca" niz ich koledzy w przychodniach.

-- 
cezar
CYBER Service / PKFL


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:11:38 MET DST