Re: zapraszam

Autor: Maciek Sniezek (msniezek_at_medianet.pl)
Data: Sat 17 Jan 1998 - 23:11:17 MET


Hmmm, moge zrozumiec oburzenie (czy co innego) kolegow po fachu protestanta,
cos w rodzaju "no jak to, ja codziennie robie cos za darmo i nie informuje o
tym calego swiata, a ten tu krzyczy jak zarzynany, materialista jeden".

Ale spojrzmy na to z innej strony - Internet jest jak kazda chyba dziedzina
naszego zycia, bez pieniedzy sie nie obejdzie wbrew pozorom. To, ze jeden z
drugim robia cos spolecznie (chyle czola) wynika wylacznie z tego, ze
pieniadze juz maja, z innego zrodla. A skoro czlowiek mowi "mam juz dosc pracy
za darmo" to ma raczej na mysli "w ogole mi nie placa i nie mam z czego zyc",
a nie "placa mi za malo". Przynajmniej ja tak to zrozumialem, ze ktostam
wykonuje swoje obowiazki (dajmy na to - ksiegowego :), a oprocz tego robi
strone dla wydzialu, "po godzinach" i po uzgodnieniu ze zwierzchnikiem (mowie
o tej wersji, bo wersja z osoba, ktora zostala wynajeta WYLACZNIE do zrobienia
strony i nie zaplacono jej jest raczej malo prawdopodobna). Poniewaz zrobienie
strony wydzialowej nie jest, jak wiem, sprawa dwoch godzin, a raczej
kilkunastu (zeby byla jaka taka) plus aktualizacje, a gdy jeszcze dojdzie
fakt, ze zaplata byla obiecana - no to tez bym sie oburzyl.

In article <34C10FDC.3FAC_at_winter.info.pl>,
   Jaroslaw Zielinski <jz_at_winter.info.pl> wrote:

>Ale do diaska dlaczego musisz okazywac swoja frustracje kilkudziesieciu
>milionom ludzi, a jeszcze dodatkowo reklamowac ja w niniejszej grupie
>dyskusyjnej?

To jest BARDZO cywilizowany sposob okazania swojego niezadowolenia w sieci i
naprawde nie jestem pewien, czy mozna bylo zrobic to lepiej (jesli juz
jestesmy zdesperowani i protestujemy - bo pewnie, najlepiej siedziec jak mysz
pod miotla...). Przypomnijcie sobie Krokosa - to tez byla pewna metoda,
skteczna, choc nieetyczna. A co macie tej do zarzucenia ?? Jeden (?) post i
strona, ktorej nikt nie musi ladowac skoro nie chce. Popieram w 100% (sposob,
bo jesli chodzi o meritum to mam za malo danych :). Chociaz radzilbym jednak
protestujacemu ograniczyc sie do protestu, zamiast dosalac adwersarzom...

Dodam jeszcze, ze zaczalbym od zostawienia strony w starym ksztalcie i dopisku
w widocznym miejscu o protescie. Ale moze tak bylo przez pewien czas, nie
wiem. No i moze dac troche wiecej szczegolow na temat sytuacji protestujacego
?

Panie i Panowie, uczcie sie, byc moze kiedys na Was przyjdzie, jak rektor o
Was zapomni :)

>PS. Przykro mi, ze uwazasz, ze mozna robic cos tylko za pieniadze, bo w
>Internecie to dosc dziwaczny poglad.

To nie jest dziwaczne, jesli zwazyc, ze rownie trudno nie robic NICZEGO za
pieniadze. Prosze Panstwa, pieniadze nie gryza i jak mowilem - chwala dla
tych, ktorzy robia za darmo nie oznacza nagany dla bioracych nalezna zaplate.
Wiedza to ci wszyscy, ktorzy czasem cos jednak wbrew sobie odplatnie zrobia :)

P.S. Wyrazilem swoj poglad na sprawe, nie znajac szczegolow, wiec wybaczcie,
jesli cos pokrecilem.

Pozdrawiam,

"Sa takie chwile----------------------------
 w zyciu zolwia,------------- Maciek Sniezek
 ze musi komus--------- msniezek_at_medianet.pl
 dac w morde"------------------- ICQ 6022825



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:10:24 MET DST