Re: Wladcy pl.

Autor: Przechodzien (hello_at_alphaq.net)
Data: Sat 20 Dec 1997 - 05:41:04 MET


On Sat, 20 Dec 1997 00:52:06 +0100, Jaroslaw Zielinski
<jz_at_winter.info.pl> wrote:

Pierwsza uwaga:jakkolwiek wycinanie poszczegolnych kawalkow wypowiedzi
ma swoj funkcjonalny cel, czasem zmienia kontekst tej wypowiedzi.
Pytanie: kiedy jest owo ciachanie nawiazywaniem do wypowiedzi
(artykulu) rozwijajac nowy temat, a kiedy jest zwyklym szarpaniem za
slowo pod jakby nie bylo szlachetnym tytulem dyskusji?

>
>Jesli podejmujesz dyskusje w grupie pl.news.nowe-grupy to zapewne
>zapoznales sie z zasadami tworzenia nowych grup dyskusyjnych i wiesz, ze
>do utworzenia kazdej grupy trzeba po prostu odpowiednio duzo
>zainteresowanych.

Jezeli nie podejmuje dyskusji, jedynie wyrazam swoja skromna opinie,
nie oczekujac odpowiedzi, jezeli nie zapoznalem sie z zasadami, a mam
wyobrazenie o tworzeniu nowych grup na podstawie przeczytanych
artykulow, jezeli zapoznalem sie z zasadami, a moje wyobrazenie jest
nadal mylne lub interpretacja zasad jest rozna lub, lub, lub.... to co
wtedy? Mniejsza o rozwazania nad zwrotami, ale czesto w nich jest
zakodawana intencja piszacego, czasem nawet maly psychologiczny
portrecik. Ciekawe byloby porownanie stylu pisania na Usenecie (na
przyklad) z powiescia. Narrator to ma klawe zycie, na Usenecie same
charaktery:) Przepraszam, znow nie na temat, alez czy nie na tym
polega piekno dyskusji?

Jest oczywiste, ze aby utworzyc cokolwiek potrzebna jest miara
ilosciowa, chyba ze tworzymy nicosc lub proznie. Mozna zastanowiac sie
ile osob i dlaczego jest potrzebnych do utworzenia grupy dyskusyjnej.
Zapewne bylaby to swietna akademicka dyskusja przy szklance ciezkiego
czerwonego wina. Eh..moze przystapie do rzeczy, bo mnie cos ten
piatkowy wieczor rozkleja.

Istnieja dwa problemy:

1. Kwalifikatory

Uznawanie, ze jedna grupa jest lepsza od drugiej, wobec czego takie
grupy jak cos.tam.uzywki, cos.tam.narkotyki, cos.tam.jakas.wolnosc, sa
traktowane jako "niegodne" zaszczycenia hierachi cos.tam.*

2. Demokracja

Moze moja wiedza i inteligencja sa ograniczone i nie moge zrozumiec
jaki sens ma glosowanie przeciwko powstaniu danej grupy. Dlaczego i z
jakich powodow wiekszosc, ktora nie bedzie korzystala, czytala, byc
moze nawet rozumiala danej grupy,ma decydowac o istnieniu jej lub nie?
Jaki cel ma decydowanie o czymkolwiek, co w zadnym stopniu nie dotyczy
mnie?

Jaki ma to zwiazek z wladcami pl.*? Ano taki, ze niczym
"demokratyczni" politycy wykorzystuja powyzsze dwa elementy ku wlasnej
wygodzie lub zgodnie z wlasnymi zapatrywaniami, bardzo zawezonymi
zapatrywaniami, nie widzac calosci zjawisk zwiazanych z Internetem.
Niektorzy w metaforyce siegaja do monarchi (portrecik psychologiczny
jeszcze raz), reprezentujac czesto sytem zarzadzania wlasciwy
socjalizmowi lat 70 w Europie Centralnej.

Ja w swojej wypowiedzi tylko prosze, ludzie zacznijcie myslec zamiast
powielac wzorce.

>
>> czystym technicznym spojrzeniem na Internet, bez jakiegokolwiek
>> zainteresowania (nie mowiac o zrozumieniu) strony spolecznej.
>
>Czy nie jest to sprzeczne z "nie toleruja zainteresowan, ktorych nie
>podzielaja"?
>

Nie bardzo rozumiem pytanie: (

>
>Jest taka grupa - pl.listserv.polip.

Bede wdzieczny za odpowiedz, czy jest to grupa czy lista? Jaka jest
"procedura" zamieszczania artykulow?
>
>
>Jaroslaw Zielinski
>
>
>PS. A poza tym uwazam, ze warto sie podpisywac.

Przechodnie nie podpisuja sie, bo moze gdzies tam w jakiejs Hameryce
sa informacyjne autostrady, gdzie kazdy przejezdzajacy ma rejestracje,
ale w polskim Usenecie, to tylko chodniki bylyby cale pomazane: )

Przechodzien, podpis jest to czy tylko symbol graficzny, niczym
sylwetka ludzka? :)

Przechodzien



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:06:56 MET DST