TPNET - bliskie spotkania III stopnia

Autor: Cezar Cichocki (cezar_at_paskud.cs.net.pl)
Data: Thu 23 Oct 1997 - 17:19:37 MET DST


VTAM!

To pewnie trzeba by było od razu na pl.rec.humor.najlepsze ale wysyłam na
POLIPa :)

Jesteśmy wpięci do TP-NET poprzez łącze FR. Z naszej strony jet Linux +
karta SANGOMa, łącze 256kbps. Od 4 miesięcy żadnych kłopotów z routingiem.
Dziś siadł routing do części sieci. Tzn sytuacja wyglądała następująco: na
niektóre hosty w ramach TP-NETu mogłem wejść (i z nich dostawać się dalej
bez większych kłopotów na resztę świata) a do reszty nie miałem
połączenia. Routing kończył się na adresie interfejsu na routerze w TP SA.
Zadzwoniłem do Warszawskiego TP-NETu z prośbą o interwencję. No i zaczeło
się! (aha, podawane czasy są wierzytelne, mój aparat yświetla czas
połączenia).
Dzwonie, odbiera technik (nie przedstawia się bo po co?)
- "Dzień dobry, nie mam routingu do części sieci"
- "Jaka firma?"
podaję nazwę firmy. Czekam. Czekam. Czekam. W szóstej minucie ktoś podnosi
słuchawkę. Pomyłka, nie ta słuchawka. Przeprasza a ja czekam dalej. W
dziewiątej minucie wraca technik.
- "Ma Pan źle skonfigurowany router, nie ma prawa działać"
- "Ale przecież działa od 4 miesięcy!"
- "aha, to muszę jescze sprawdzić".
Mija następne 6 minut....
Technik zadaje pytanie klasy "a czy włączył Pan router do prądu?". Nieco
wkurzony informuję człowieka że:
a) TAK, jest włączony
b) Słyszeliśmy już kiedyś z Andym o czymś takim jak routing a nawet
zdarzyło nam się widzieć router CISCO :)
c) NIE, nie zawiesiło nam się windows (nie używamy)
Pytam technika jakiego protokołu używają na routerach brzegowych. AS, BGP,
OSPF? Prosi żeby poczkać.
Mijają cztery minuty
Technik mówi: "Ja wiem co jest ale nie powiem bo jak Pan się tak dokonale
znazna to będzie Pan wiedział". Przyznaję się do kompletnego matołectwa w
dziedzinie TCP/IP i proszę o wyjaśnienie. Technik triumfalnie obwieszcza:
" Bo jak się Pan łączy do innej sieci a tam jest podsieć to się wtedy na
Pana routerze nie agreguje". Szczerze wzruszony tą genialną w swej
prostocie diagnozą proszę o podanie namiarów na RFC w którym podanym jest
obowiązek posiadania przez router źródłowy informacji o subnetach w sieci
docelowej oraz o (jeżeli to oczywiście możliwe) o informację gdzie mogę
trochę takiej agregacji do mojego routera dokupić (tak ze trzy wiadra
poinno wystarczyć, IMHO).
Technik wyraźnie się wkurza (chyba pomyliłem coś z tą agregacją, może
kupuje się ją nie na wiadra ale w zgrzewkach po 5 sztuk?)
W tzm międzyczasie Andy puszcza pingi z maszyny w Gdańsku. Wyraźnie
stopują się juz na wejściu w sieć TP-NETu. Na mój nos padł któryś z
głównych routerów i w tej chwili trwa propagacja map routingu (TP-NET
wykorzystuje BGP na głównych łączach i OSPF na lokalnych węzłach). Dla BGP
potrafi to trwać dość długo. A część chodzących połączeń to te które są
znane via OSFP lokalnie.
Nieoczekiwanie router rusza. Na liczniku telefonu 30 minut. Technik
wyraźnie ucieszony rozłącza się.
Komentarz jet chyba zbyteczny. Ale tak na wszeli wypadek, gdyby ktoś mogł
podesłać mi po koleżeńsku zgrzewkę agregacji.... ;)

-- 
cezar


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:06:30 MET DST