Re: Chore pomysly...

Autor: Marek Baczek (mgb_at_qdnet.pl)
Data: Fri 10 Oct 1997 - 10:49:57 MET DST


piotr pogorzelski wrote in message ...

>Wiedzialem, ze w to wpadniesz ;), teraz to juz sprawa sadowa za
>cenzurowanie prywatnej poczty, bo ten filtr na pewno wycial bardzo
wazne listy.

Pudlo. Jesli moj user chce "cenzury" na swoja skrzynke, to ja dostanie i
nie moze miec pretensji, ze cos nie doszlo.

>Chodzi o to, ze nie da sie spelnic wszystkich zachcianek kazdego
klienta.
>Niezaleznie od jego "sily przkonywania". Niezaleznie od tego
>jak sie bedziesz staral.

Oczywiscie. I nigdy (ja) nie twierdzilem, ze nalezy spelniac wszystkie
zachcianki (wrecz przeciwnie).
Twierdze jednak, ze sa zachcianki, ktore ja uwazam za wrecz idiotyczne,
ktore jednak z punktu widzenia klienta nie sa idiotyczne lub za nie
zaplaci grube pieniadze, wiec musze je spelnic.
Dam dobry przyklad z zycia wziety. Klient chce swoja domene i wymyslil
sobie nazwe 20 znakowa. Dla mnie taka nazwa to...., ale uparl sie, a
dlugosc miesci sie w dozwolonej, wiec domene zarejestrowalem. Podobne
sytuacje sa z nazwami kont pocztowych, czasem mi sie wlos na glowie
jezy, ale klient nasz Pan.

>To samo dotyczy uzytkownika z chodami w dyrekcji.
>Dlatego admin komercyjny w niczym nie jest lepszy ani gorszy
>od akademickiego. Ma po prostu inaczej postawione zadania.

Nie pisalem, ze ktorys jest lepszy czy gorszy - patrz: disklajmer w
liscie, ktory zapoczatkowal ten watek :)

Zwroc uwage na pierwszy list w tym watku i popatrz o czym my teraz
dyskutujemy :) oraz dlaczego ewidentna glupota nie jest postrzegana
przez innych adminow z edu jako glupota tylko probuja to w jakis sposob
usprawiedliwic lub kieruja dyskusje na boczne tory.

mgb
mgb



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:06:15 MET DST