Autor: Andrzej Resztak (resz_at_helios.man.lublin.pl)
Data: Fri 04 Jul 1997 - 15:42:23 MET DST
In pl.listserv.polip Jaroslaw Rafa <RAJ_at_inf.wsp.krakow.pl> wrote:
: Macku, mylisz sie.
: Internet moze istotnie "formalno-prawnie nie istnieje" (co tak naprawde przez
: to rozumiesz? Czy np. wedlug Ciebie komputery jako takie "istnieja formalno-
: prawnie"?), ale providerzy Internetu istnieja prawnie jak najbardziej. I
: umowy, ktore zawieraja oni miedzy soba, jak i ze swoimi klientami, sa jak
: najbardziej legalnymi umowami cywilno-prawnymi, ktore niosa ze soba wszelkie
: skutki przynalezne takim umowom. Przeciez to oczywiste.
Owszem, tylko nie mow mi, ze jesli w umowie nie stoi, ze zawarta
na czas okreslony, ani nie ma terminu wypowiedzenia to obowiazuje
ona obie strony do smierci. Tzn. np. provider nie moze odejsc
od NASKu, a NASK przestac swiadczyc uslug zgodnie z umowa.
(Chyba, ze ma ona klauzule, ze umowa moze byc rozwiazana tylko i wylacznie
za obopolna zgoda obu stron.) Mysle, ze takie umowy cywilno-prawne
jak wspomniales maja prawnie okreslony czas wypowiedzenia o ile
sama umowa nie stanowi inaczej. Myle sie? Poza tym rejestracja
domeny w NASKu nie oznacza chyba zawarcia pisemnej umowy
na swiadczenie uslug (czy obecnie tak?).
Andrzej Resztak
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:04:25 MET DST