Re: majtki

Autor: Jaroslaw Strzalkowski (js_at_galaxy.uci.agh.edu.pl)
Data: Fri 21 Feb 1997 - 22:28:03 MET


Robert Maron <robmar_at_mimuw.edu.pl> wrote:
: w sytuacji gdy marudzie chodzi o to, czy wlasciwie wykorzystywane sa zasoby
: komputerowo/dyskowe tlumacze, ze sa wykorzystywane wlasciwie, a gdy nie sa,
: to sami takie sytuacje wykryjemy (admini) i naprawimy; a jesli podczas
: naprawiania uzytkownik bedzie sie opieral naprawom, to maruda sie nawet
: przyda;

To nie tak. Gdybym faktycznie chciał mieć pełną i pewną kontrolę nad
tym co ludzie ściągają przez sieć, to musiałbym postawić laboratorium
studenckie za firewallem - tak żeby _musieli_ ściągać przez proxy.
Mógłbym też monitorować pakiety biegające po lokalnym ethernecie i
odczytywać tak co ludzie oglądają. Albo co 10 sekund wykonywać zrzuty
ekranów użytkowników. Albo coś tam jeszcze. Tylko po jaką cholerę?!
Odmówiłem Marudzie odpowiedzi na jego pytanie, bo w ogóle uznałem je
za bezsensowne - jemu wcale nie zależało na stwierdzeniu czy
laboratorium było wykorzystywane właściwie czy nie, ale czy student
oglądał goliznę. A ja tu jestem do administrowania systemami
komputerowymi a nie od wychowywania czy leczenia studentów!

Sam fakt oglądania golizny przez studenta nie jest podstawą do
np. wyrzucenia go z laboratorium - bo w regulaminie nie ma nic na
temat golizny. Ale czy powinno być?
Czy jeśli student np. zrobi sobie "tapetę" do desktopa z obrazka
przyniesionego z domu na dyskietce i ta tapeta będzie wyraźnie
pornograficzna, to należy studenta wyrzucać, czy też uznać, że nijak się
to ma do jego pracy w laboratorium?

Pytam poważnie: jest sens traktować poważnie zjawisko pornografii w sieci
i np. postarać się o zmiany w regulaminie czy też uznać, że cały problem
to jedynie wynik chorej wyobraźni Marudy?

-- 
Jaroslaw Strzalkowski, Uczelniane Centrum Informatyki AGH, Krakow


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:02:58 MET DST