Re: Odp: Dostep via TPSA? (fwd)

Autor: Michal Jankowski (michalj_at_fuw.edu.pl)
Data: Mon 06 Jan 1997 - 11:34:11 MET


konradpl_at_zt.piotrkow.tpsa.pl (Konrad Plich) writes:

> > A jak ja moge udowodnic, ze to byl ktos w piwnicy? Na moje 'nie bylo
> > mnie w domu wtedy' zawsze bedzie odpowiedz 'pan klamie'. Powaznie
> > pytam.
> Rzeczywiscie jest to trudno udowodnic. Jesli w okolicach byly "normalne"
> rozmowy to to napewno zostaniesz uznany za naciagacza. W przeciwnym
> przypadku roznie i zaleznie od np. stanu puszek w Twoim domu.
> W domku jednorodzinnym z zasady odmownie.

Taaa, akurat taki pajeczarz sie przejmuje tym, czy ja jestem w domu
(no, moze troszeczke... 8-) ). A co do stanu puszek, to na moim domu
jest tak: kabel z mieszkania wychodzi oknem, idzie po scianie budynku,
wchodzi wraz z kilkoma innymi do takiej malej puszeczki (o boku tak z
10 cm), gdzie pod nijak i niczym nie zamykana pokrywka jest kilka
pokrzywionych zaciskow z pordzewialymi srubkami. Do puszeczki trzeba
miec mala drabinke, z poziomu ulicy nie da rady. Wiem, bo sam
pozyczalem drabinke majstrowi, jak srubki zardzewialy, i nam telefon
nie dzialal... Stamtad idzie kabel do szafki na ulicy (nowej,
wymienionej w sierpniu, stara do tej pory lezy na trawniku). Szafka
jest zamknieta...

Ale na razie nikt nam sie chyba nie podlaczal.

>
> Wstydze sie. Tyle tylko ze teraz te 0700 sa zgodne z polskim prawem
> i nie ma tam sextelefonow

A tamte przedtem nie byly? Nie mowiac juz o tym, ze nie znam prawa
zabraniajacego _rozmawiac_ o seksie.

   MJ



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:01:58 MET DST