Re: Admin vs. user - przy okazji irc'a

Autor: Jacek Pietraszek (pmpietra_at_cyf-kr.edu.pl)
Data: Mon 18 Nov 1996 - 21:05:45 MET


Radoslaw Poplawski (radekp_at_geocities.com) wrote:
:
: Ano nie sa ostateczna instancja, ale sa tez serwery studenckie (czyli z
: nazwy: dla stundentow).
:

Niezupelnie. Tak sie zlozylo, ze trafilo mi sie administrowanie takim
serwerkiem na Wydziale. Serwer ten ma scisle okreslony zakres uslug, ktory
jest oferowany studentom. Hierarchie waznosci uszeregowana jest tak:
najwazniejsza poczta, pozniej ftp, nastepnie www via lynx, kolejno talk, a
wszystkie pozostale uslugi w miare mozliwosci.

Serwer JEST dla studentow, ale nie oznacza to, ze studenci decyduja o
zakresie uslug. Sa oni strona korzystajaca, ktora - jezeli ma potrzeby -
moze wnioskowac o rozszerzenie uslug, ale decyzja nalezy do szefa admina
(tu akurat mam bardzo mila dla mnie unie personalna ;-) ). Ja z mna
zazwyczaj sie zgadzamy co do opinii ;-).

Nie mialem do tej pory koniecznosci odciecia jakiejkolwiek uslugi, ale tu
musze wprost zaznaczyc, ze reka mi nie zadrzy, jezeli bede musial to
zrobic. I zadne placze darmowego ircownika nie beda mialy na mnie wplywu.
Takiemu userowi, ktory - jak wynika z listu digitala - nalezal do grupy
notorycznie blokujacej dostep innych osob do sieci nie naleza sie zadne
specjalne wzgledy. Tu info z mojego podworka: gdy widze osobe, ktora
"przebiera nogami", aby odczytac poczte, a jakis ircownik akurat wymienia
kolejna serie bzdur, to po prostu delikwent grzecznie, acz stanowczo jest
wypraszany od konsoli. Jak dotad nie bylo opornych ;-)

-- 
Pozdrawiam,
Jacek Pietraszek
P.S. Twierdzenie o znaczacej roli IRC-a i jego powiazaniach z prawami
czlowieka, to IMHO kompletna bzdura. 


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:00:57 MET DST