Re: TelePies lapie modemiarzy

Autor: Rafal Dylong (rdylongr_at_zeus.polsl.gliwice.pl)
Data: Tue 17 Sep 1996 - 17:30:08 MET DST


Michal Szokolo <Michal.Szokolo_at_f19.n480.z2.fidonet.org> wrote:

> W liscie z Sob 14 IX 1996, Jaroslaw Rafa pisal(a):

> JR> Bardzo mnie ciekawi, co za ciezki idiota wymyslil takie wymaganie i po co?
> JR> Czym sie to uzasadnia? Bo ja jak na razie nie widze *zadnego* rozsadnego
> JR> uzasadnienia dla takiego wymogu!

> Zeniby jak za czesto probujesz dzwonic to sie cos zle dzieje na centrali. Sens
> to mialo moze w czasach powszechnego stosowania wynalazku Mr. Strowgera... choc
> tez niewielki. Wybieraki zacinaja sie losowo.

Jaki jest sens? Otoz wydaje mi sie, ze jest. Jezeli zalozyc, iz wynalezli ow
wynalazek Niemcy, i to dla siebie, to:
1. wiedza oni jakie maja centrale, i ze jezeli gosc dzwoni do kogos i slyszy
sygnal zajetosci, to jest duze prawdopodobienstwo, iz cel jego rozmowy
autentycznie z kims rozmawia. Jezeli rozmawia, a Ty zadzwonisz za 10 sec. to
jest male prawdopodobienstwo, iz on wlasnie w owym czasie zakonczy rozmowe. Jest
to przyczyna zwiekszania sie odstepow czasu, po jakich modem znow wybiera numer,
bo ze zwiakszaniem dlugosci przerwy, rosnie prawdopodobienstwo uzyskania
polaczenia.
Owszem, w/w zalozenia sa przesadzone, jesli chodzi o polskie linie telefoniczne
i centrale, gdzie 90% sysgnalow zajetosci wynika z klopotow centrali, a nie z
faktu, ze gosc po drugiej stronie kabla, wlasnie z kims rozmawia.
Nie mozna miec wiec pretensji do niemieckiego telekomu, ze w/w wynalazek
stosuje. Deutsche Telekomm nie mysli przy homologowaniu o warunkch panujacych na
terenie, gdzie wymagania stawiane przez nich nie musza byc stosowane.

Zegnam.

 Rafal Dylong
 rdylongr_at_zeus.polsl.gliwice.pl



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 15:59:36 MET DST