Re: Donosiciel sie ujawnia !

Autor: Marek Pokulniewicz (mpokul_at_sejm.gov.pl)
Data: Wed 04 Sep 1996 - 08:42:03 MET DST


On Tue, 3 Sep 1996, Jaroslaw Rafa wrote:

> Dnia 3 Sep 96 o godz. 17:02, Piotr Zawicki napisal(a):
> Oczywiscie ze bezpieczenstwo nie opiera sie tylko na tym: ostatecznie
> wlasciciel karty i tak musi potwierdzic kazda transakcje wlasnym podpisem.
> Ale czytales regulamin uzywania karty kredytowej, taki jaki sie dostaje w
> banku razem z karta? Jest tam napisane jak byk, ze ze wzgledow bezpieczenstwa
> nie wolno nikomu ujawniac numeru karty.

Nie do konca tak. Numer karty jest na ogol dosc jawny. Nie wolno podawac
PIN czyli takiego elektronicznego podpisu. Jest to liczba czterocyfrowa o
ktora pyta kazdy bankomat i niektore z maszynek w sklepach. Masz racje,
kazda transakcja jest potwierdzona podpisem. Jesli kupuje cos via e-mail
i podaje numer karty to ryzyko wlasciwie ponosi sprzedajacy bo moge
powiedziec ze nie kupowalem. Dopiero po otrzymaniu z banku takiej
karteczki z opisem transakcji jesli jej nie zakwestionuje jest ona tak
naprawde zawarta. A numer karty jest znany kazdemu sprzedawcy. I jesli
daja Ci taka karteczke do podpisania to jest on tam po prostu napisany.
Jesli chodzi o PIN to w bankomacie mozna wygenerowac trzy kolejne PIN-y.
Potem karta jest zabierana przez bankomat. A ma on dosc pancerna
konstrukcje wiec jej odzyskanie moze byc trudne. Mozna to zrobic idac do
banku i wyjasniajac dlaczego trzy proby nie wystarczyly.

Marek Pokulniewicz



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 15:59:29 MET DST