Re: Ortografia bylo Re: Z kamieniem

Autor: Jaroslaw Rafa (RAJ_at_inf.wsp.krakow.pl)
Data: Wed 14 Aug 1996 - 13:27:17 MET DST


Dnia 14 Aug 96 o godz. 12:04, Piotr Zawicki napisal(a):

> Jaroslaw Rafa (RAJ_at_inf.wsp.krakow.pl) wrote:
> : Istota prawa autorskiego sprowadza sie w koncu do ochrony *utworu*, scisle
> : okreslonej jego formy, a nie *materialu* z ktorego ten utwor zostal stworz=
> : ony
> : Jezeli bierzesz wyrazy ze slownika, to przeciez utworzona w ten sposob
> : lista wyrazow nie jest tozsama ze slownikiem! Nie zawiera opisow hasel,
> : fonetyki, cross-references i mnostwa innych informacji ktore stanowia o
> : unikalnosci i wartosci tego slownika jako utworu i o podleganiu ochronie
> : prawa autorskiego.
> : je tylko przeczytac i zaraz zapomniec ;-). Nonsens.
>
> Czytalem o tego rodzaju procesie dotyczacym uzycia ksiazki teleadresowej,
> bodajze w RFN. Ktos "wklepal" ksiazke telefoniczna i sprzedawal ja na CDROM
> i Deutche Telekom mu tego zabronilo wlasnie dlatego, ze ten spis powstal
> z ich ksiazki. A sad przyznal im racje.
>
Toz przeciez ja dokladnie o tym mowie. To tak jakby przeklepac pelna
tresc slownika - wraz z objasnieniami hasel.
Gdyby ten ktos wzial z ksiazki telefonicznej tylko *sama liste numerow*, bez
informacji do kogo te numery naleza, albo odwrotnie - *sama liste nazwisk
abonentow*, bez numerow, to Telekom moglby go "gdzies" pocalowac.
Pozdrowienia,
   Jaroslaw Rafa
   raj_at_inf.wsp.krakow.pl



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 15:58:58 MET DST