Re: M$ Exchange

Autor: Jaroslaw Rafa (RAJ_at_inf.wsp.krakow.pl)
Data: Wed 07 Aug 1996 - 18:20:06 MET DST


Dnia 5 Aug 96 o godz. 20:28, Emil Krotki napisal(a):

> POP3
> - jest to protokol ulatwiajacy posiadaczom komputerow na skopiowanie
> wiadomosci z serwera poczty elektronicznej do siebie na dysk, Z
> AUTOMATYCZNYM ICH USUNIECIEM.
> Dla zainteresowanych, urywek z oryginalu ponizej (gdyby ktos zapomnial -
> RFC1939):
> "POP3 is not intended to provide extensive manipulation operations of
> mail on the server; normally, mail is downloaded and then deleted."
                         ^^^^^^^^
"Normally". Ale "nienormally" listy moga zostac na serwerze po ich
sciagnieciu - kazdy sensowny klient POP3 ma taka opcje. Z tego co napisal
Jarek Lis mozna wywnioskowac ze M$ Exchange tez taka opcje ma - tylko ze ona
nie dziala:
> >4. No i zarzut najwiekszy - jak sciagalem poczte recznie, to zyczylem
> > sobie 'zostaw listy na serwerze'. Tymczasem wyslanie poczty rozpoczelo
> > sie od ... pobrania jej z servera. I to zadnych tam kopii, tylko po
> > prostu ukradl cala skrzynke. I nie ma na to zadnych opcji.
Tlumaczenie bledow i niedzialajacych opcji w programie tym, ze uzytkonik sie
nie zna na takim czy innym protokole pocztowym jest ponizej krytyki. "A u was
bija Murzynow" - znacie to?

> Wszystkie pozostale "cudowne operacje" programow "Internet Mail"
> polegaja na lokalnych operacjach na plikach.
> Na ile to jest bezpieczne wie kazdy, komu "posypal" sie dysk, albo
> skradziono mu komputer.
> Miedzy innymi wlasnie dlatego jest on, jak Pan slusznie zauwazyl, "w
> formacie nie znanym".
No wlasnie... jezeli plik bylby w formacie tekstowym, to jak sie komus
posypie dysk, to jakims programem narzedziowym chociaz fragmenty moznaby
odratowac. Jak plik jest w binarnym "formacie nie znanym", to po posypaniu
sie dysku mozna powiedziec bye, bye calej poczcie. To sie nazywa
bezpieczenstwo!

Dalej nastepuje wywyzszanie sie, arogancja i mentorski ton chyba typowe dla
firmy M$. Oj nieladnie, panie Emilu K. Chlopcy Microsoftowcy powinni
pamietac, ze tu w Internecie to oni nie sa wielkimi czarownikami oferujacymi
swoje cudowne oprogramowanie maluczkim, ktorzy przyjmuja je na kleczkach i
z szeroko rozdziawionymi oczami. Tutaj sa ludzie, ktorzy wiedza tyle samo o
komputerach, a niektorzy nawet wiecej. Dlatego jak jakis Microsoftowiec
"startuje" do starych wygow Internetu to z pokora bardzo prosze, z pokora.

> System pocztowy natomiast jest rozbudowanym srodowiskiem
> "client-server", ktorego nie mial Pan szczescia nawet widziec.
> Tak twierdze, bowiem z chaotycznych zarzutow widze ze... nigdzie nie
> znalazl Pan tego, co faktycznie oferuje Microsoft Exchange Server. A
> szkoda.
> Dopiero po zainstalowaniu kilku drobnych "DLL" bedzie Pan mogl korzystac
> z Microsoft Exchange.
> Opluwajac zatem okienko ktore Pan widzi, opluwa Pan samego siebie - bo
> nie zainstalowal Pan sobie owej calej reszty.
> Gratuluje !
>
> To co Pan (i wielu inych uzytkownikow) widzi na ekranie komputera to
> "Universal Inbox" pozwalajacy rownoczesnie, w jednym miejscu, odbierac i
> opracowywac wiadomosci pochodzace z Internet-u, MS Mail, FAX, MSN i
> innych jeszcze zrodel. Microsoft Exchange Server staje sie dostepny po
> zainstalowaniu serwisow w warstwie uslugowej dla tej aplikacji.
> Zaleta, i to powazna tego rodzaju rozwiazania, to mozliwosc uzywania
> JEDNEJ aplikacji do pracy z wieloma roznymi zrodlami informacji. Pomine
> inne, chocby podpis elektroniczny i szyfracja informacji - zapraszam
> zainteresowanych do rozmowy blizszej.
>
> A fe - nieladnie, opluwac cos, czego sie nie ma, nie uzywalo, nie zna
> itp, itd.
> To mozna Panu, jako mlodemu studentowi, odpuscic i zapomniec - moze
> jeszcze Politechnika Wroclawska Pana wychowa.
>
> Gorzej, ze na forum publicznym nazywa Pan idiotami calkiem spore grono
> osob. Tu juz Politechnika wiele nie zdziala.
> Polecam Panu literature dotyczaca postaci informacji w przekazach
> drogami elektronicznymi (Instytut Normalizacji Miar i Jakosci, oraz
> Telekomunikacja Polska). Przydaloby sie tez jeszcze sprawdzic, jaki
> jezyk urzedowy obowiazuje w kraju w ktorym plodzi Pan takie ciekawostki.
> Oprocz tego, przydaloby sie kilka lekcji z savoir vivre - ociera sie Pan
> bowiem o kodeks karny, a to juz moze przestac byc zabawne.
>
> Jako autor tego komentarza, sugeruje Panu powstrzymanie sie od palania
> nienawiscia wynikajaca z lektury niniejszego tekstu, a nakierowana w
> strone firmy Microsoft w jakiejkolwiek postaci. Zawarlem w odpowiedzi
> wylacznie moje prywatne stanowisko, poparte - co prawda - wystarczajaco
> dlugim poznawaniem tego systemu. Jesli ktokolwiek mialby pytania - ze
> szczera przyjemnoscia odpowiem juz bez uszczypliwosci - co niniejszym
> gwarantuje.

I jeszcze jedno pytanie czysto abstrakcyjne i teoretyczne, dotyczace
nazywania kogos idiotami:
Jezeli tysiac ludzi wyprodukowalo cos idiotycznego, to czy przez sam fakt, ze
robilo to tysiac ludzi, staje sie to mniej idiotyczne?
Pozdrowienia,
   Jaroslaw Rafa
   raj_at_inf.wsp.krakow.pl



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 15:58:49 MET DST