Re: W ogole o koszmarnych polskich literach - prawie manifest

Autor: Piotr Karocki (yskarock_at_cyf-kr.edu.pl)
Data: Mon 01 Jul 1996 - 11:54:29 MET DST


Artur Bartnicki wrote:
> Niekoniecznie, o ile kod byl tworzony zgodnie z regulami sztuki, a nie
> po partyzancku. Uprzedzam pytania: oznacza to, ze przyszle tworzenie
> wersji narodowych zostalo uwzglednione przy projektowaniu, a elementy
> wymagajace tlumaczenia JUZ W PROJEKCIE wyeliminowane z kodu.
ale dlaczego tyle (na sztuki) nowych problemow pojawilo sie w wersji PL,
a w wersji SU juz nie? czy ten wredny Ms moze tak pisal kod, zeby sie
dalo do cyrylicy przetworzyc a do polskich znaczkow to juz nie?

> Ten ostatni nie musi byc Polakiem. On nie odpowiada za poprawnosc jezykowa
ten ostatni jest Polakiem - odsylam do ostatniego (zeszly tydzien)
"Gazeta i Biuro". byl artykul o Polakach w siedzibie Ms.

> od oryginalu) dzialanie produktu. Jak? Najlepiej tak, ze po zbuildowaniu
> produkt jest przepuszczany przez TE SAME batche testowe, ktore powinny dac
> TE SAME wyniki, co w wersji US.
tyle tylko, ze to powodowaloby, ze wersja lokalna wychodzi po roku czy
dwu; po tak dlugim czasie, jak trwalo docieranie wersji US (czy niewiele
krotszym). testy MUSZA byc uproszczone, gdyz wersje lokalne (aby mialy
sens) musza pojawiac sie najwyzej miesiac-dwa pozniej, niz wersja
oryginalna. uproszczone oznacza, ze zaklada sie odpowiedni poziom
kompetencji tlumaczy i to, ze wiedza oni, gdzie mogli wprowadzic bledy w
trakcie tlumaczenia i sami to sprawdza.

-- 
Piotr Karocki,
mirror maintainer,
Academic Computer Center
"CYFRONET", Cracow, Poland
http://www.cyf-kr.edu.pl/~yskarock


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 15:58:10 MET DST