Autor: Piotr Karocki (yskarock_at_cyf-kr.edu.pl)
Data: Mon 24 Jun 1996 - 12:36:42 MET DST
Artur Bartnicki wrote:
> Sorry, ale czy miales kiedykolwiek stycznosc z procesem tlumaczenia
> zachodnich produktow software'owych? Bo po tym, co - Panstwo wybacza -
jeden z moich znajomych przeszedl tam z Systemu 3000.
> Generalnie z powyzszego dwa wnioski:
> 1. W procesie tworzenia wersji narodowej PROGRAM NIE jest obrabiany lokalnie.
> Jesli sa w nim jakies kaczany, to byly w wersji US! Albo byly i byly
> widoczne, a zostaly zaakceptowane (bo to juz spoznione, panie, a w ogole
> to nie bug, ino feature), lub program jest tak badziewiasto napisany,
> ze zmiana dlugosci stringu z 20 na 30 znakow powoduje jego pad. Ale nie
> mozna, do cholery, obwiniac za to tlumaczy!
a jesli w wydaniu Ms build jest robione w PL?
i jak w takim razie wytlumaczysz fakt, ze pewne funkcje przestaja dzialac po
przetlumaczeniu kodu? zwalisz wszystko na bledy w oryginale...
ale przeciez spolonizowac sobie Windows moze kazdy, kto posiada ResourceWorkshopa
z BC od 3.1 lub jakiekolwiek VC++. obojetnie od dlugosci tekstu, program bedzie
dzialal, conajwyzej rozsypie sie rozklad na ekranie
zmiany siegaja glebiej, to nie jest tylko tlumaczenie tekstu. stad mozliwosc
pojawienia sie problemow.
> 2. Po skompilowaniu wersji narodowej jest ona testowana i ZATWIERDZANA
> w MS. A wiec niezaleznie kto to robi, oni biora za to odpowiedzialnosc.
> W koncu moga przeciez zwolnic MS-PL i zatrudnic takich, ktorzy spelniaja
> swoje zadania. Jesli tego nie robia (tj. nie zwalniaja :-)), to znaczy,
> ze akceptuja sposob dzialania MS-PL.
albo nie sa w stanie przeprowadzic takiej kontroli jak swoich wersji.
moze za poprawnosc oprogramowania na rynku lokalnym odpowiada lokalny
przedstawiciel, a firma-matka sie nie wtraca do tego?
-- Piotr Karocki, mirror maintainer, Academic Computer Center "CYFRONET", Cracow, Poland http://www.cyf-kr.edu.pl/~yskarock
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 15:57:48 MET DST