Re: vi i inne edytory (bylo vi a Freud)

Autor: Stanislaw Jedrus (stanley_at_zeus.polsl.gliwice.pl)
Data: Thu 08 Feb 1996 - 12:41:23 MET


Piotr Skibinski (P.Skibinski_at_elka.pw.edu.pl) wrote:
> Vi nie jest zly. Ma ogromne mozliwosci, ale emacs ma wieksze :-)
> Co z tego wynika ? Dobrze znam vi, ale czy mam od razu
> zaczac sie uczyc programowania w elispie, aby wykorzystac
> moc emacs'a ? Mnie wystarczy, ze umiem proste poproawki wprowadzic
> do emacs'a.
Ja tez bardzo lubie emacsa, a szczegolnie calkiem niezla moim zdaniem
jego wersje pod X: lucid-emacs. Tyle tylko, ze jak poprawiam plik
passwd, group czy hosts to odpalenie X trwa u mnie okolo 10 sekund,
potem odpalenie emacsa kolejne 10. A vi jest natychmiast. Potem jeszcze
trzeba wyjsc z emacsa i X (no ewentualnie nie). A czemu nie uzywa kolega
X na stale? moze ktos zapytac. Ano z tych samych powodow dla ktorych
OS/2 niektorzy wykorzystuja bez WPS. Po prostu bez X Unix to rakieta,
a z nimi troche wolniejsza rakieta.
> To, co kto i do czego uzywa, to jego prywatne przyzwyczajenia.
> Np. obrobke plikow tekstowego, np. passwd zwyklego mozna bardzo
> prosto zrobic w vi korzystajac z polecenia :s i rozwijania
> wyrazen regularnych. Podobnie mozna to zrobic w emacsie, choc ja
> potrafie to zrobic tylko w trybie emulacji vi .... Nie mozna
> tego zrobic w xedit, czy aXe, czyms podobnym. Programy
> najwygodniej sie chyba pisze w Coralu (xcoral), choc emacs
> oferuje takie same, albo wieksze mozliwosci, tyle, ze jest
> znacznie wolniejszy i ma bardziej skomplikowana klawiszologie.
Jesli chodzi o emacs-a to jest do niego calkiem niezly tutorial
co pozwala szybko opanowac potrzebniejsze klawisze. Bardziej skomplikowane
komendy i tak latwiej zapamietac jako nazwy, i tak ja osobiscie je
wpisuje. Do edycji programow w C, uwazam ze emacs jest bez porownania
ze swoim C-mode. Szczegolnie, ze mozna sobie bez problemu odpalac
kilka plikow i jednoczesnie edytowac, podzielic ekran na podokna i
porownywac tresci na biezaco. Tyle, ze zeby to chodzilo dobrze, to trzeba
to puszczac na odpowiedniej maszynie. Wtedy rzeczywiscie jest komfort pracy.
> Trzeba uzywac wlasciwego narzedzia do osiagniecia celu :-)
No i tu sie calkowicie zgadzamy.

                                Stanley_at_zeus.polsl.gliwice.pl



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 15:54:48 MET DST